MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Zwariować ze szczęścia. Czarni z Anwilem o brązowy medal

Rafał Szymański
Rafał Szymański
Radość koszykarzy po wygranym pierwszym meczu we Włocławku.
Radość koszykarzy po wygranym pierwszym meczu we Włocławku. Łukasz Capar
Czy w środę wieczorem Gryfia odleci ze szczęścia i euforii? Enerdze Czarnym brakuje tylko jednego zwycięstwa do zdobycia brązu.

Zapraszamy do słuchania radiowej relacji z meczu

Live video from your Android device on Ustream

Energa Czarni weszła na poziom, w którym drugi rok z rzędu awansowała do półfinału Tauron Basket Ligi. To już jest elitarne grono, dostępne małej liczbie zespołów. Dzisiaj jest szansa, by wyśrubować ten wynik i powtórzyć rezultat z zeszłego roku - czyli zrobić to, czego jeszcze nigdy w historii klubu się nie udało - powtórzyć wynik, a więc potwierdzić osiągnięty poziom. I sportowy, na który wpływają po równi szkoleniowiec Donaldas Kairys i Jerel Blassingame, silni podkoszowi i doświadczeni Polacy, a także ten organizacyjny, którego filarem jest prezes Andrzej Twardowski i jego starania o jak najwyższą jakość prezentowaną przez klub i drużynę. Dzisiaj to wszystko może znaleźć swoje potwierdzenie. Potrzebna do tego jest jeszcze jedna weryfikacja - drugie zwycięstwo w spotkaniu z Anwilem Włocławek.

W polskiej lidze w serii o brąz walczy się do dwóch zwycięstw. Czarni wygrali już raz we Włocławku 59:54 w niedzielę. Brakuje im kolejnej wygranej. Tej ostatecznej. Dzisiaj w Gryfii! Początek spotkania o godz. 18.15.

Gdyby przegrali, trzeci mecz odbędzie się w sobotę we Włocławku.

Oczywiście biletów na dzisiejszy mecz już nie ma, rozeszły się błyskawicznie. - W środę czuję, że będzie prawdziwy ogień. Potrzebujemy pełnej Gryfii - krzyczy na swoim profilu na twitterze Jarosław Mokros, skrzydłowy Energi Czarnych.

Tak jest, Czarne Pantery potrzebują wsparcia, bo Anwil wciąż będzie walczyć o przedłużenie swoich nadziei. - To bardzo silna drużyna, prowadzona przez dobrego trenera. Ma świetnych zawodników, więc nie możemy się zbytnio rozluźnić - dodaje Blassingame.

Goście są świadomi swoich błędów z pierwszego meczu. Czy będą w stanie je poprawić dzisiaj w Gryfii?

- Musimy zagrać lepiej w ataku. Może presja, która na nas ciążyła, sprawiła, że kilka łatwych rzutów po prostu nie wpadło do kosza. A potrzebujemy ich, by wciąż być w grze o medal - mówi Dawid Jelinek, najskuteczniejszy gracz Anwilu.

Co przemawia na korzyść słupszczan? Mądrość trenera. We Włocławku dobrał odpowiednią taktykę. Słupszczanie zdobywali punkty spod kosza, po dokładnych dograniach Blassingame’a, gdy w Anwilu bronił pola trzech sekund mało motoryczny Robert Tomaszek. Trafiali z dystansu, rozszerzając grę, gdy pod koszem mógł ich zatrzymać dynamiczny Bristol.

Do tego dochodziła roztropność kontrolującego tempo gry Blassingame’a i mocna postawa w defensywie okupiona zresztą stratą zęba przez Grzegorza Surmacza. Dzisiaj, bez względu na uraz, ten ostatni zagra. To jedyny Polak w składzie Energi Czarnych, który nie zdobył jeszcze w Polsce żadnego medalu. Teraz może wejść do historii!

Anwil - Czarni 54:59. Ostatni krok do brązowego medalu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza