MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Żyli ponad tydzień bez prądu

Redakcja
Zdjęcie poglądowe.
Zdjęcie poglądowe. Archiwum
Wymiana licznika z przedpłatowego na zwykły może potrwać. Przekonali się o tym nasi czytelnicy z Ciecholubia w gminie Kępice.

Ponad tydzień życia bez prądu z powodu zmiany licznika. Takich uciążliwości doświadczyła rodzina naszego czytelnika i klienta Energi Zygmunta Weichholda z Ciecholubia w gminie Kępice.

- 25 września podpisaliśmy umowę z Energą-Obrót na wymianę licznika przedpłatowego na zwykły, ale trójfazowy - mówił wczoraj rano pan Zygmunt, który z prośbą o interwencję zwrócił się do redakcji „Głosu Pomorza”. - Wcześniej doładowaliśmy na szczęście stary licznik, ale od tamtego czasu czekamy na jego wymianę. Jednak około dwóch tygodni temu prąd się skończył i zaczęły się nasze kłopoty.

Ponowne zasilenie konta licznika przedpłatowego okazało się niemożliwe. Nie powiodły się próby przez internet. Również te w różnych punktach i sklepach oferującym taką możliwość. Powód?

- Próbowałem się dowiedzieć, dzwoniąc na infolinię, ale początkowo nie otrzymywaliśmy jednoznacznej odpowiedzi - mówi pan Zygmunt. - Pisałem też maile, w których ponaglałem o zmianę licznika, która rozwiązałaby problem. W jednej z odpowiedzi przeczytałem, że firma ma 30 dni na rozpatrzenie moich skarg.

- Dzwoniliśmy codziennie - mówi z kolei pani Anna, żona czytelnika. - Liczyliśmy też na to, że może uda się otrzymać jakiś kod awaryjny, ale i to było niemożliwe. Dopiero w ostatni poniedziałek trafiliśmy na kompetentną osobę na infolinii, która wyjaśniła nam, że konto przedpłatowe zostało zablokowano na stałe i nie da się go uzupełnić. Tymczasem my na nowy licznik, który rozwiązałby sprawę, czekaliśmy już od miesiąca.

O komentarz poprosiliśmy spółkę Energa. Niespełna pół godziny później otrzymaliśmy mailową odpowiedź.

-Informuję na szybko, że nowy licznik zostanie dziś założony - zapewniał Jakub Dusza z biura prasowego Grupy Energa i zaznaczał, że dokładnie wyjaśni, co było przyczyną zaistniałej sytuacji.

Jak się żyje bez prądu?

- Ciężko - nie ukrywa pani Anna. - Ale trzeba sobie jakoś radzić. Mamy w tym doświadczenie, bo awarie linii zrywanych na przykład przez drzewa już się tutaj zdarzały. Nie działała lodówka, siedzieliśmy przy świeczkach. Myślimy o wystąpieniu do Energi z wnioskiem o odszkodowanie. Dziękujemy „Głosowi Pomorza” za interwencję.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza