Autobus do poboru krwi w Słupsku
Jedno jest pewne - akcja na pewno była udana. W autobusie już od godz. 9 był ruch jak w ulu.
- Zarejestrowaliśmy 38 dawców, ale 9 zostało zdyskwalifikowanych. Byli to ci, którzy przyszli pierwszy raz oddać krew i nie wiedzieli, że np. dyskwalifikuje je tatuaż, czy przebite uszy, wargi w ciągu ostatniego półrocza. Niektórzy byli przeziębieni, a inni mieli nadciśnienie - mówi Ryszard Jaguś, dyrektor Regionalnego Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa w Słupsku. - W sumie krew oddało 29 osób, z czego 21 to dawcy pierwszorazowi. W 60 procentach byli to mężczyźni, w 40 procentach - kobiety. Przeważali ludzie młodzi, do 30. roku życia - podsumowuje Jaguś.
Jedna z tych osób była Kinga Pawłowska.
- Oddaję krew po raz pierwszy. Być może ktoś kiedyś będzie jej potrzebował. Być może ja też będę kiedyś potrzebowała pomocy innych - mówi młoda kobieta.
W sumie dawcy oddali 12,5 litra krwi.
- Jestem bardzo zadowolony z tej akcji. Przyznaję, że każdy jeden dawca jest dla nas bardzo cenny i choćby dla jednego warto takie akcje organizować. Szczególnie potrzebna jest krew Rh-, która jest uniwersalna - mówi Ryszard Jaguś.
Większość dawców przyznała wczoraj, że gdyby nie mobilny autobus, który stał pod ratuszem, nie zdecydowałaby się na oddanie krwi. Przypomnijmy, że to najnowszy nabytek słupskiego centrum krwiodawstwa. Kosztował 2,5 mln zł, a jego zakup sfinansowało Ministerstwo Zdrowia. Autobus wykorzystywany jest praktycznie codziennie.
- Z łatwością możemy dojechać do nim do każdej małej miejscowości, czy wsi. Już planujemy zakup kolejnego, nieco mniejszego, na trzy stanowiska - mówi dyrektor RCKiK. W obecnym "krwiobusie" są cztery stanowiska do pobierania krwi, stanowisko do rejestracji i lekarskie. Pacjent obsługiwany jest tu kompleksowo.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
