Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Anna Fotyga mówiła w Słupsku o bezpieczeństwie Polski

Zbigniew Marecki
Zbigniew Marecki
Anna Fotyga w Słupsku
Anna Fotyga w Słupsku Krzysztof Piotrkowski
- Polska musiała zgłosić swojego kandydata na przewodniczącego Rady Europejskiej - powiedziała w piątek w Słupsku eurodeputowana Anna Fotyga. I dostała za to gromkie oklaski ze strony zebranych na sali Civitas Christiana.

Była minister spraw zagranicznych w rządach Kazimierza Marcinkiewicza i Jarosława Kaczyńskiego, a obecnie deputowana do Parlamentu Europejskiego spotkała się w piątek z mieszkańcami Słupska i regionu. Na jej zaproszenie odpowiedziała głównie niewielka grupa zwolenników prawicy na czele z poseł Jolantą Szczypińską oraz kilkoma radnymi PiS ze Słupska.

Fotyga ponad godzinę opowiadała o swojej pracy w Parlamencie Europejskim. W tym kontekście najszerzej omawiała przebieg spotkania z przedstawicielami Tatarów krymskich, którzy na jej zaproszenie zaprezentowali europejskim politykom swój pogląd na temat funkcjonowania tej grupy etnicznej na Krymie.

Z relacji poseł wynika, że Tatarzy krymscy chcieliby zachować swoją autonomię na Krymie w ramach państwa ukraińskiego. Ponieważ Rosji taki punkt widzenia nie odpowiada, więc najaktywniejsi politycznie przedstawiciele Tatarów już zetknęli się z represjami.

Poseł Fotyga mówiła także o najważniejszych problemach związanych z bezpieczeństwem Polski. Zwróciła uwagę, że zarówno Rosja, jak i Unia Europejska próbują nam narzucić, kto ma nas reprezentować. Strona rosyjska próbowała to robić przed tragedią smoleńską, gdy wskazywała, kto pojedzie do Rosji z oficjalną wizytą państwową, a kto nie.

Natomiast Unia Europejska wskazała, kogo może zaakceptować w roli przewodniczącego Rady Europejskiej. Według niej w tym kontekście Polska musiała zgłosić swojego kandydata na przewodniczącego Rady Europejskiej. Fotyga jednak nie chciała mówić o tym, co teraz czeka eurodeputowanego Jacka Saryusza Wolskiego, który zgodził się wystąpić w roli tego kandydata, bo nie uczestniczyła w rozmowach na ten temat.

Natomiast pytanie o to, czy nie niepokoi jej odejście z polskiej armii wielu wysokiej rangi oficerów, powiedziała, że sprawa jest skomplikowana, bo w NATO jest wiele krajów, które poparły Donalda Tuska w czasie jego wyboru na szefa Rady Europejskiej.

Jednocześnie stwierdziła, że w jej ocenie budowa tarczy antyrakietowej w Redzikowie nie jest zagrożona, bo choć w USA pojawiły się tendencje izolacyjne, to jednak Ameryka nie wycofuje się z roli gwaranta bezpieczeństwa międzynarodowego.

Ponadto przekonywała, że w sporach o to, jak powinna wyglądać nowa formuła funkcjonowania Unii Europejskiej gra jeszcze trwa i nic nie zostało przesądzone, a Polska powinna działać w różnych strukturach międzynarodowych, zachowując pewien dystans wobec deklaracji partnerów i dążąc do realizacji swoich interesów.

Przeczytaj także na GP24

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza