Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Anonim od usteckich smażalników: to nieprawda, że dużo zarabiamy

Fot. internet
Fot. internet
Po artykule, który ukazał się 27 sierpnia w Głosie Pomorza, w którym podsumowaliśmy wakacje, do redakcji przyszedł anonimowy list, rzekomo podpisany przez kilkudziesięciu właścicieli smażalni ryb w Ustce.

Mimo że to anonim, wydał się nam tak ciekawy, że zdecydowaliśmy się go opublikować wraz z odpowiedzią autora.

"Dotyczy artykułu zamieszczonego w Głosie Pomorza w dodatku Głos Słupska z dnia 27 sierpnia 2010 pod wdzięcznym tytułem "Ustka pękała w szwach, ale jeszcze jej mało".

KLIKNIJ I PRZECZYTAJ ARTYKUŁ - Ustka pękała w szwach, ale jeszcze jej mało

Sam tytuł jest oburzający i wymowny, zawarta w nim forma złośliwości już sama w sobie ubliża mieszkańcom Ustki. Mamy tu dwie sprzeczne wypowiedzi przedstawicieli urzędu: Pana Tomasza Laskowskiego, który twierdzi, że nie jest w stanie podać jaka ilość turystów przebywała w naszym mieście, że dochodziło do tego, ze nawet nie mieli gdzie spać. Świadczy tylko o tym, iż miejsca prezes LOT Ustka jest kiepsko poinformowany i źle zabezpieczył swoje biuro turystyczne w miejsca noclegowe, ponieważ do końca sezonu w Ustce miejsc noclegowych było w brud. Wystarczy aby pofatygował się i przedzwonił po hotelach i ośrodkach, które wielokrotnie świeciły pustkami.

Do końca sezonu na ulicach miasta stali tak zwani łapacze z tablicami (wolne pokoje) a w oknach i na rozmaitych tablicach były umieszczone napisy z wolnymi pokojami. Z wypowiedzi Pana Laskowskiego wynika, że w trakcie sezonu przebywał nie w tym mieście. Natomiast wypowiedź pana Jacka Cegły jest jak najbardziej trafna gdyż faktycznie sezon zaczął się późno a turyści dopisywali wówczas gdy była piękna pogoda a skończył się tak szybko jak się zaczął.

Dalsza część artykułu pod którym podpisał się Pan Piotr Kawałek są to same brednie i kłamstwa. Bardzo chcielibyśmy, aby podał źródło tak bzdurnych i niezgodnych z prawdą informacji. Trzeba być naprawdę ekonomicznym analfabetą, aby wypisywać takie brednie. Pana redaktora oprócz pisowni nie uczono matematyki, czy w takim piśmie jak Głos Pomorza nie ma redaktora prowadzącego, czy działacie na żywioł?

Pan Kawałek podaje statystyki i tak: Hotel Energetyk gościł przez sezon 1000 osób x 150 zł zarobił 150000 zł, średni zysk jest to 1/3 co daje 50000 zł. Biuro Lokalnej Organizacji Turystycznej przyjęło 7000 turystów, wprost szał no może było trochę więcej z tymi co pytali o drogę do Biedronki. Wędzarnia ryb uwędziła 500 kilogramów ryb średnio 20 złotych za kilogram zarobił 10000 zł zysk 1/3 co daje 3300 zł zarobiony na całą zimę. Punkt gastronomiczny sprzedał 3000 gofrów x 4 zł co daje 12000 zł wyliczając średni zysk 1/2 wynosi 3600 zł. Na miejscu właściciela pojechał bym na Bahamy przynajmniej na 6 miesięcy. Natomiast smażalnie Pan redaktor wyliczył perfekcyjnie: średnia smażalnia usmażyła wg Pana redaktora 1,5 tony ryb x 50 zł średnia za kilogram, co daje 75000 zł średni zysk 1/3 co stanowi 25000 zł.

Jeśli chodzi o małe smażalnie, to w oczach Pana pobiły wszelkie rekordy bijąc na łeb średnie smażalnie osiągając dochód 150-200 tyś, złotych czystego zysku (po odliczeniu kosztów) i tak aby osiągnąć zysk 200 tyś złotych mała smażalnia ryb przy ilości 4 stolików i 2 pracowników musiała usmażyć 12 ton ryb średnio tj. około 250 kilogramów dziennie. Takie żenujące i kłamliwe analizy są niezmiernie szkodliwe dla właścicieli smażalni, ponieważ jeden niedouczony człowieczek nawypisuje totalnych bzdur, właściciele lokali przeczytają to, uwierzą i w następstwie tego, co roku podnoszą dzierżawy średnio o 5000 zł. Podobna sytuacja miała miejsce rok temu lecz nikt jej nie sprostował co odbiło się echem. W tym roku nie dopuścimy do podobnej sytuacji.

Czy Pan Redaktor zdaje sobie sprawę, że w tak małej społeczności jak Ustka po takim artykule, właściciele smażalni w oczach sąsiadów są bogaczami co stwarza przepiękną atmosferę sąsiedzką. Skoro potraficie tak pięknie liczyć dlaczego nie podajecie do publicznej wiadomości wysokości dzierżawy jakie są nakładane przez właścicieli lokali. Wynoszą one rocznie od 30000 do 130000 zł i prawie co roku po takich artykułach są podnoszone. I tak koło się zamyka, wyższe dzierżawy, wyższe ceny i niebawem zapomnimy jak wygląda turysta.

Dla Pana redaktora wykładnią była rozmowa telefoniczna wykonana w jego obecności z wczasowiczem. Widocznie Pana Kawałek nie dorósł do miana redaktora i powinien zwolnić etat. Na dzień dzisiejszy jest dostateczna ilość wykształconych w tym kierunku, chętnych młodych ludzi, aby objąć to stanowisko. Dziwi nas, że ten młody człowiek nie poszedł tropem wypowiedzi starszego Pana, doświadczonego handlowca Pana Henryka Podkowy, który to pięknie ujął: ludzi jest coraz mniej bo są coraz biedniejsi - frytki, jedna ryba i 4 widelce to coraz częstsze widoki.

Żądamy na łamach waszej gazety na pierwszej stronie przeprosin i sprostowania. Zapewniam Pana Redaktora że nie zadowolił nas byle co ochłap lecz chcemy rzetelnego i dokładnego sprostowania i wyjaśnienia źródeł tych bzdurnych danych. Jeśli Państwo tego nie dokonacie sprawę nagłośnimy w mediach ogólnokrajowych oraz skierujemy na drogę sądową.

Posiadamy petycję 24 smażalni które poczuły się dotknięte tym artykułem i są w stanie udowodnić dochody za pośrednictwem Urzędu Skarbowego.

Z wyrazami szacunku Smażalnie i Bary Ustki.

Odpowiedź autora

Uderz w stół...

Nie mamy w zwyczaju drukować anonimów, ale ten list wydał się nam bardzo ciekawy. Wspomnianym artykułem wyraźnie komuś nadepnęliśmy na odcisk, szkoda jednak, że ten ktoś boi się ujawnić z imienia i nazwiska. Szkoda też, że zamiast merytorycznych argumentów używa inwektyw w stosunku do dziennikarza, który anonimowy nie jest. Poza tym wyliczenia przedstawione przez anonima (zarobek hotelu Energetyk, zarobek wędzarni, czy smażalni) są zmyślone przez autora anonima, ja ich nigdy nie podawałem i w tym wypadku zgadzam się, że "takie żenujące i kłamliwe analizy są niezmiernie szkodliwe". Nie mniej dziwię się dlaczego każdy artykuł poruszający temat wakacyjnego biznesu wywołuje kontrowersje. Co złego w tym, że ludzie są przedsiębiorczy, potrafią wykorzystać lokalne zasoby i na tym zarobić? To bardzo dobrze, bo cieszymy się, gdy nasz region ekonomicznie rośnie w siłę. Smutne jest też to, że anonimowi autorzy listu tak nisko oceniają swoich sąsiadów, niektórym z pewnością jest przykro z tego powodu.

PS. Żadnych przeprosin nie będzie

Piotr Kawałek

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza