Czarni mieli w końcówce aż dwa rzuty na zwycięstwo i dwa razy piłka pechowo nie wpadała do kosza. W serii play do trzech wygranych jest 1:1. Teraz mecze w Słupsku.
Mecz twardy, dużo walki. Znowu znakomity był David Kravish (21 pkt. i 9 zbiórek). Anwil był zdeterminowany. Lepiej bronił, ale w pierwszej połowie fatalnie rzucali, szczególnie za trzy punkty. Z kolei Czarni trafiali nawet trudne rzuty (Surmacz, Seweryn). Czarni często byli na prowadzeniu, a po bardzo udanej końcówce drugiej kwarty wypracowali nawet większe prowadzenie 42:36.
>>> Całą relację z meczu możesz przeczytać TU <<<
Po przerwie Anwil ruszył do szturmu, ale Czarni cały czas się nie dawali. Walczyli wspaniale. Kiedy Anwil odskoczył na 7 punktów, za chwilę Czarni prowadzili 54:53. Brakowało sił, brakowało tchu, ale wola zwycięstwa wciąż była po stronie Czarnych. Anwilowi udało się wyłączyć Lewisa, który jak i cały zespół miał zbyt dużo strat i chyba one zadecydowały o wygranej. Ciągle zbyt mało daje zespołowi też Goods. Bardzo brakowało jego punktów.
W końcówce ważne rzuty trzypunktowe trafili w Anwilu Jaramaz, Haws i Łączyński. Dwie minuty przed końcem prowadzili gospodarze 70:63, ale Czarni się nie poddawali i byli bardzo, bardzo bliscy wygranej. Ale i tak w serii do trzech zwycięstw jest remis 1:1 i na pewni w Słupsku odbędą się dwa spotkania. Pierwszy już we wtorek o godz. 20.
Anwil Włocławek – Energa Czarni Słupsk 72:70. Kwarty: 20:19, 16:23, 17:12, 19:16
Czarni: Kravish 21, Lewis 21(1), Ginyard 11, Seweryn 9 (3), Surmacz 14(4) oraz Cesnauskis 3(1), Goods 5 , Bachynski 0, Dąbrowski 0,
Anwil: Łaczyński 9(3), Leończyk 8, Sobin 12, Jarmaz 10(2), Haws 12(1) oraz Washington 5 (1), McCray 7(1), Bartosz 2, Dimitriew 5(1), Młynarski 2.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
