MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Anwil Włocławek - Energa Czarni Słupsk 93:87 (zdjęcia, wideo)

Grzegorz Hilarecki
Przez trzy kwarty zawodnicy Energi Czarnych prowadzili we Włocławku, ale ostatecznie Anwil wygrał 93:87.
Anwil - Energa Czarni 93:87

Anwil - Energa Czarni 93:87

Rafał Szymański

Anwil Włocławek - Energa Czarni Słupsk 93:87 (zdjęcia, wideo)

Komentarz po meczu - Rafał Szymański

Czarne Pantery zagrały najlepsze spotkanie w tym sezonie. Dopóki nie opadli z sił w czwartej kwarcie dobrze bronili, byli skuteczni w ataku i nadzwyczaj jak na nich skuteczni w rzutach za trzy punkty (45 %). Wykorzystywali każdy słaby moment Anwilu i odskakiwali na 5- 7 punktów. Niestety, już w pierwszej połowie podkoszowi Scott Morrison i David Weaver mieli odpowiednio po trzy i cztery przewinienia, co wpływało na jakość defensywy słupszczan z każdą upływającą minutą spotkania. Dlatego w czwartej kwarcie nie zatrzymali Dardana Berishy i Bartłomieja Wołoszyna. Bardzo dobre spotkanie rozegrali Stanley Burrell i Darnell Hinson, ponadprzeciętne (wreszcie!) Paweł Kijowski. Zabrakło jednak chociażby dobrej średniej gry Mantasa Cesnauskisa, Krzysztofa Roszyka. Osoba sprawa, to Paweł Leończyk. Bez względu na harówkę w obronie jaką wykonał, z tego meczu wszyscy zapamiętają jego faul pod koniec trzeciej kwarty. Dostał piąte przewinienie, a po tej akcji z prowadzenia 69:62 zrobiło się "tylko" 69:65. Szkoda, że po super spotkaniu słupszczanie przegrywają.

Pierwsza kwarta to popis drużyny Energi Czarnych w ataku. Niemal wszystko zawodnikom ze Słupska wychodziło. Statystyki rzutów za dwa i za trzy były miażdżące w porównaniu z gospodarzami. Dlaczego więc tylko czteropunktowe prowadzenie?

Słupszczanie faulowali w obronie i w efekcie aż 11 punktów koszykarze Anwilu rzucili z rzutów wolnych (na 14 prób).

W drugiej kwarcie dobrymi atakami Czarni zyskali siemiopunktową przewagę i to za sprawą zmienników: Białka, Cesnauskisa i Kikowskiego. Niestety, wtedy rozstrzelał się Szubarga i trafiał (13 punktów do przerwy). Odpowiadał mu Hinson (11 punktów, w tym trzy trójki), to było jednak za mało. Czarni mieli problemy w obronie, nie mogli powstrzymać podkoszowych gospodarzy i faulowali.

Morrison szybko miał trzy przewinienia na koncie i jego zmiennik Weaver, też. Anwil opanował sytuację i doszedł Czarnych, gorzej radzących sobie w obronie, głównie z Edwardsem. A zawodnik Anwilu punktował (14 oczek do przerwy).

- Musimy grać ostro w obronie, inaczej nie da się wygrać we Włocławku - ocenił w przerwie Zbigniew Białek.

Stan meczu się wyrównał (48:48) już na początku trzeciej kwarty, ale błąd gospodarzy w obronie i przewinienie techniczne, spowodowały, że Czarni odskoczyli po czterech celnych rzutach wolnych i trójce po akcji, aż na siedem oczek (48:55). Potem jednak wszystko wróciło do normy, Czarni faulowali w obronie, a Edwards rzucał wolne. Odpowiadać zaczął Burrell. Na szczęście końcówka kwarty znowu należała do słupszczan, lepiej atakowali i zbierali (zdeklasowali Anwil w tym elemencie 22 do 14).

Niestety Leończyk popełnił, głupi faul na rzucającym zawodniku, i dał Anwilowi dodatkowe rzuty. Dlatego trzecią kwartę słupszczanie wygrali tylko jednym punktem.

W ostatniej kwarcie najpierw dwie celne trójki Berishy dały Anwilowi remis. Potem, po raz pierwszy i ostatni w meczu Anwil wyszedł na prowadzenie. Berisha okazał się katem słupszczan w tej kwarcie (w sumie cztery celne trójki).

Słupszczanie przegrali mecz, w którym prowadzili przez trzy kwarty, bo nie mogli znaleźć sposobu na jednego gracza w jednej, ale decydującej kwarcie.

Energa Czarni: z dobrych meczów zapamiętuje się tylko te zwycięskie

- Zagraliśmy bardzo dobry mecz i jestem dumny ze swoich zawodników - powiedział po meczu Dainius Adomaitis, szkoleniowiec Energi Czarnych.

Anwil Włocławek - Energa Czarni Słupsk 93:87 (18:22, 27:26, 20:21, 28:18)

Anwil: Szubarga Krzysztof 13, Allen John 11, Majewski Łukasz 3, Edwards Corsley 22, Kinnard Lawrence 6, Lewis Nick 4, Berisha Dardan 19, Harrington Lorinza 7, Wołoszyn Bartłomiej 8,

Energa Czarni: Burrell Stanley 26, Hinson Darnell 24, Roszyk Krzysztof 0, Weaver David 6, Leończyk Paweł 1, Morrison Scott 7, Cesnauskis Mantas 5, Białek Zbigniew 9, Kikowski Paweł 9.

AZS Koszalin - Śląsk Wrocław 78:103 (27:30, 12:22, 18:19, 21:32).

Punkty:
AZS Koszalin: George Reese 21, Callistus Eziukwu 13, Igor Milicic 10, Marcin Dutkiewicz 9, Jeremy Montgomery 7, Stefton Hannah 7, Kamil Łączyński 7, Greg Surmacz 4, Rafał Bigus 0.
Śląsk Wrocław: Qarraan Calhoun 32, Paul Graham 17, Slavisa Bogavac 17, Aleksandar Mladenovic 13, Adam Wójcik 8, Bartosz Diduszko 5, Akselis Vairogs 5, Robert Skibniewski 2, Piotr Niedźwiedzki 2, Paweł Buczak 2, Jakub Koelner 0, Bartosz Bochno 0.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza