Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Armatorzy kutrów rekreacyjnych domagają się rekompensat z powodu zakazu połowu dorsza

Zbigniew Mrecki
Fot. Łukasz Capar
W sobotę w Ustce razem z marszałkiem województwa pomorskiego oraz doradcą ministra gospodarki morskiej dyskutowali o swojej sytuacji. Na razie do 16 stycznia wstrzymali swój protest wobec zakazu wprowadzonego na początku roku przez Komisję Europejską. Jednocześnie żądają rekompensat i odszkodowań za przymusowy postój w portach oraz włączenia ich jednostek do programu złomowania kutrów, co umożliwi im odejście z zawodu.

W usteckim spotkaniu uczestniczyło przeszło 100 armatorów kutrów i rybaków morskich. Zdaniem Mieczysława Struka, marszałka województwa pomorskiego blokady największych portów, którymi grożą protestujący, to niewłaściwe rozwiązanie, bo spowoduje duże straty dla gospodarki i społeczeństwa.

ZOBACZ KONIECZNIE

Jednak protestujący są zdeterminowani. Zapowiadają, że jeśli w ciągu tygodnia nie zostanie zaproponowane im wsparcie finansowe na 2020 i 2021 rok, to są gotowi do podjęcia zmasowanej akcji protestacyjnej. Z kolei Grzegorz Hałubek, doradca ministra gospodarki morskiej i żeglugi śródlądowej przekonuje, że należy walczyć z przyczynami braku ryby, bo choć zabroniono połowów dorsza, aby mógł się odrodzić, to jednocześnie nadal w dużych ilościach pokarm dorsz.

Według protestujących program pomocowy dla nich oszacowano wstępnie na 150 milionów złotych.

Zobacz także: Protest rybaków w Ustce w listopadzie 2019 r.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza