- Prowadzimy protest przeciwko polityce rządu- powiedział w usteckim porcie Bolesław Adamowicz, armator jednostek wędkarskich, przedstawiciel Bałtyckiego Stowarzyszenia Wędkarstwa Morskiego w Darłowie, do którego należą rybacy z Ustki, Łeby, Władysławowa, Helu. - Od lipca zakaz dotyczył tylko rybaków sieciowych. Od stycznia dyrektywa unijna zabrania połowów również wędkarzom. Zostaliśmy z ręką w nocniku, bo były prowadzone z rozmowy rządem, że na pewno dostaniemy osłony socjalne lub część jednostek pójdzie do kasacji. W ostatni poniedziałek dyrektor Departamentu Rybołówstwa Janusz Wrona powiedział, że dla nas pieniędzy nie ma i ich nie dostaniemy. Na wybrzeżu jest około 150 jednostek, których właściciele trudnią się wędkarstwem morskim. To pozostawienie nas samym sobie. Ta sytuacja rozkłada nas na łopatki, ale również turystykę - hotele, restauracje. To przecież miejsca pracy.
Miesięczny koszt utrzymania jednego kutra, bez wynagrodzeń załogi, to koszt około 10 tysięcy złotych.
- To nieprawda, że winna jest Unia - twierdzi Bolesław Adamowicz. - My płacimy podatki u nas. Urząd skarbowy jest w Słupsku. Pieniądze z Unii na rybołówstwo są, ale jak rząd je podzielił, to my nie wiemy.
Wędkarstwo morskie najbardziej rozwinęło się w Polsce. Armatorzy twierdzą, że taka forma turystyki na pewno nie zagraża populacji dorsza we wschodnim Bałtyku, bo każde sportowe wędkarstwo ma swoje zasady. Nie można łowić ryb o długości poniżej 30 centymetrów.
- Prosimy rząd, by jednak zajął się naszymi sprawami. Po czterech latach wszystko będzie wycięte w pień, a ludzie mają kredyty - dodaje rybak.
- W Niemczech jest około czterdziestu takich jednostek. Za same tylko ograniczenia przeznaczono dla rybaków 6,8 miliona euro - mówi z kolei armator Wojciech Sikorski. - Dla 150 polskich jednostek, których 90 procent to jedynie źródło utrzymania, nie ma pieniędzy.
Tymczasem rybacy sieciowi, którzy dostaną rekompensaty, zwracają uwagę przede wszystkim na to, że zasoby dorsza zniszczyła Komisja Europejska swoją błędną polityką, ulegając przez wiele lat lobby paszowemu. Dzisiaj dorsz jest chudy, bo w Bałtyku brakuje mu pokarmu.
CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?