O tym, jak koszmarna podróż się zaczęła, napisaliśmy wczoraj. Po artykule odezwali się do nas kolejni pasażerowie feralnego kursu. Są oburzeni. Autokar zepsuł się w Chojnicach o godz. 21. Przez trzy godziny kierowcy próbowali go naprawić.
- Nieco po północy, jeden z nich zakomunikował nam, że awarii nie zdołają usunąć i dyspozytor wysłał jakiś autobus z Krakowa. Dodał, że jak komuś się spieszy, niech weźmie taksówkę. Zostaliśmy więc w środku nocy na ulicy, bez sanitariatu, bez jakiejkolwiek pomocy - pisze do nas w e-mailu pan Grzegorz.
Około 10 osób zrezygnowało i wróciło do Słupska bądź wybrało się w dalszą drogę prywatnymi środkami transportu. Reszta została.
- To było okropne przeżycie. Nie było nawet gdzie się załatwić. Ludzie nie mogąc już wytrzymać, sikali po prostu pod blokami w centrum miasta. Rano jeden pan poprosił kierownika pobliskiego sklepu Biedronka o udostępnienie toalety, aby choćby umyć ręce - opowiada nam Agata.
Do Krakowa dojechała o 21.40. Nie zdążyła na egzamin na Akademii Wychowania Fizycznego. Ma nadzieję, że profesor będzie wyrozumiały i nie zawali roku.
19-letni Piotr jechał do pracy do Niemiec. Miał stawić się w Andrychowie, skąd wyruszała jego ekipa. W Krakowie miał mieć przesiadkę.
- Syn nie zdążył. Był roztrzęsiony, jak do mnie dzwonił. Na szczęście ekipa poczekała na niego. Niestety, dotrą do Niemiec sporo po umówionym terminie - mówi Antoni Jarząb, ojciec Piotra.
Po godzinie 9 przyjechał długo oczekiwany autobus z Krakowa. - Raczej coś, co miało przypominać autokar - 16-osobowy busik z dwoma kierowcami, którzy nie potrafili nawet wyjechać z Chojnic. Pełni obaw wsiedliśmy do małego, ciasnego, zgrzytającego i skrzypiącego pojazdu - dodaje.
Obawy pasażerów potwierdziły się. W Siewierzu, koło Katowic busik... zepsuł się.
- Trzeba było dopchać pojazd na stację benzynową, gdzie przez kolejne trzy godziny kierowcy starali się uporać z problemem, a my czekaliśmy, nie dowierzając w to, co się dzieje. W Zakopanem byłem przed północą - relacjonuje Grzegorz.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?