Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Aż 2500 tysiąca pasażerów w pierwszym dniu komunikacji miejskiej w Bytowie! (ZDJĘCIA)

Sylwia Lis
Sylwia Lis
Wczoraj, 1 czerwca w Bytowie ruszyła darmowa komunikacja miejska. Według luźnych, wstępnych obliczeń do byciobusów, bo tak nazywają się autobusy w Bytowie wsiadło przynajmniej 2500 osób.
Wczoraj, 1 czerwca w Bytowie ruszyła darmowa komunikacja miejska. Według luźnych, wstępnych obliczeń do byciobusów, bo tak nazywają się autobusy w Bytowie wsiadło przynajmniej 2500 osób. Marcin Gromadzki
Wczoraj, 1 czerwca w Bytowie ruszyła darmowa komunikacja miejska. Według luźnych, wstępnych obliczeń do byciobusów, bo tak nazywają się autobusy w Bytowie wsiadło przynajmniej 2500 osób. Trzeba przyznać, że pomysł burmistrza Bytowa najbardziej przypadł go gustu młodzieży.

Darmowa komunikacja miejska w Bytowie stałą się faktem. Wczoraj, 1 czerwca o godzinie 5.20 rozpoczął się pierwszy kurs. Przez cały dzień byciobusy cieszyły się bardzo dużym powodzeniem. Zgodnie z zapowiedzią do autobusów wsiadł Ryszard Sylka, burmistrz Bytowa oraz Marcin Gromadzki, autor koncepcji uruchomienia komunikacji miejskiej w naszym mieście.
- Wydawałoby się, że to projekt jakich wiele, ale dzięki ogromnemu zaangażowaniu się w niego wielu osób już w pierwszym dniu odniósł spektakularny sukces – do wieczora w każdym kursie były tłumy bytowian – relacjonuje Marcin Gromadzki. - Trzeba podkreślić, że przedsięwzięcie zostało skutecznie wypromowane. Fenomenalnie oklejono wszystkie autobusy, przygotowano ulotki informacyjne z mapką i rozkładem jazdy w formacie biurkowym i kieszonkowym. Na wszystkich przystankach umieszczono ładne i bardzo czytelne rozkłady jazdy, opracowane graficznie na wzór rozwiązań z większych miast. W kampanii informacyjnej podkreślano, że wszystkie pojazdy są niskowejściowe, z odkładaną ręcznie rampą w drugich drzwiach – z komunikacji miejskiej mogą więc swobodnie korzystać zarówno osoby na wózkach inwalidzkich, jak i podróżujące z wózkami dziecięcymi. Do obsługi linii komunikacji miejskiej operator wyselekcjonował 10 kierowców z długim stażem pracy. Obiektywnie rzecz biorąc, warunki pracy kierowców są naprawdę ciężkie, gdyż ze względu na swoje położenie geograficzne i brak obwodnicy, miasto jest totalnie zakorkowane. W przeszłości przy projektowaniu dróg nie przewidywano uruchomienia komunikacji miejskiej, a więc miejscami dość ciasno. Wszyscy kierowcy stanęli jednak na wysokości zadania i nawet w tak trudnych uwarunkowaniach, do tego zalewani morzem różnych pytań od pasażerów, w swojej pracy byli perfekcyjni i uśmiechnięci. Bardzo dobre przygotowanie projektu i aktywne uczestnictwo w nim wielu osób poskutkowało tłumami zadowolonych pasażerów. Jako pierwsza bytowską komunikację miejską rozpracowała młodzież. Byciobusy uznała za znaczący element poprawy jakości życia w mieście i po prostu zaczęła z nich tłumnie korzystać. Dotyczy to zarówno osób podróżujących rano i około południa w różnych sprecyzowanych sprawach, jak i zgranych ekip sympatycznych małolatów spędzających czas polekcyjny na przemieszczaniu się autobusami po mieście, no bo w końcu jest taka możliwość. Bytów ma fenomenalną młodzież, którą samorząd – bardzo dobrym ruchem uruchomienia komunikacji miejskiej – właśnie mocniej związał ze swoim miastem. Burmistrz Bytowa Ryszard Sylka – uchylił dziś rąbka tajemnicy, że o ile projekt długofalowo można będzie uznać za udany, samorząd nie zatrzyma się i pójdzie dalej z rozwojem oferty przewozowej.
Według luźnych wyliczeń Marcina Gromadzkiego wczoraj z komunikacji skorzystało 2500 osób, przyznaje, że w koncepcji założył, że dopiero po pierwszym miesiącu funkcjonowania liczył na 1000 pasażerów. Tak więc pierwsze wyniki można uznać za duży sukces.

Co z dojazdem do Jelenia?

Czy takie samo zdanie ma Ryszard Sylka? Burmistrz jest ostrożny.
- Nie chciałbym chwalić dnia przed zachodem słońca – mówi Ryszard Sylka. – Na ocenę komunikacji poczekajmy jeszcze jakiś czas, gdy ten pierwszy zachwyt minie.
Wiele osób chciałoby, aby autobusy komunikacji miejskiej dojeżdżały do jeziora Jeleń, przynajmniej w wakacje. – Na razie jest to niemożliwe – mówi burmistrz. – Przeszkód jest kilka, po pierwsze na ten cel musielibyśmy wyłożyć dodatkowe 50 tysięcy, nie mamy wystarczającej liczy autobusów, poza tym musielibyśmy zamknąć ruch samochodów, ponieważ ulica prowadząca do jeziora jest wąska.
I dodaje, że bardzo mu zależy na rozwoju komunikacji miejskiej, tak aby autobusy dojeżdżały do pobliskich miejscowości.

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza