Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Bilety miesięczne i okresowe tylko w jednym punkcie ZTM w Słupsku

Fot. Kamil Nagórek
Pasażerowie słupskiej komunikacji w punkcie sprzedaży biletów miesięcznych przy ul. Kołłątaja.
Pasażerowie słupskiej komunikacji w punkcie sprzedaży biletów miesięcznych przy ul. Kołłątaja. Fot. Kamil Nagórek
Mieszkańcy Słupska starają się przyzwyczaić do tego, że bilety miesięczne i okresowe mogą kupić tylko w jednym miejscu. W centrum miasta. To spore utrudnienie.

Od niedawna jedyny punkt sprzedaży biletów miesięcznych i okresowych w Słupsku znajduje się przy ul. Kołłątaja. Zarząd Transportu Miejskiego postanowił o likwidacji dwóch innych miejsc sprzedaży biletów, które znajdowały się na pętlach autobusowych przy ul. Dmowskiego i Rzymowskiego. Swoje decyzje tłumaczył oszczędnościami.

Dziś już wiadomo, że oszczędności faktycznie są. Z drugiej jednak strony słupszczanie zaczęli narzekać na kolejki w jedynym punkcie przy ul. Kołłątaja.
- Skończył mi się bilet miesięczny, poszedłem kupić następny. Kolejka była taka, że wychodziła poza budyneczek, w którym mieści się punkt sprzedaży. Postałem chwilę, poczekałem, ale się spieszyłem, więc poszedłem na autobus i musiałem kupić karnet u kierowcy - mówi nam nasz czytelnik.

Inna czytelniczka kupowała bilet o 8.15 rano. - W środku było sześć osób. Wszyscy stali do okienka numer 1. Zauważyłam, że w okienku numer trzy siedziała jedna pani z obsługi, ale sprzedaży biletów nie prowadziła. Szkoda, bo łącznie stanie w kolejce zajęło mi łącznie aż piętnaście minut - opowiada wzburzona.

ZTM daje jednak jasno do zrozumienia, że zmian w organizacji sprzedaży biletów nie będzie.

- Teraz są najgorsze dni. W okolicach pierwszego najwięcej ludzi kupuje bilety. Proszę o cierpliwość i zapraszam w sobotę albo w godzinach popołudniowych lub też wczesnorannych. Wtedy nie ma kolejki - stwierdza Marcin Grzybiński, dyrektor ZTM w Słupsku.

Według danych podanych nam przez dyrektora, w normalne dni, "poza szczytem" sprzedaży biletów dziennie kupuje ich około trzystu osób.
- Wtedy kasjerki naprawdę nie mają co robić - stwierdza Grzybiński.

Z kolei w kulminacyjnym momencie miesiąca, w okolicach pierwszego, punkt sprzedaży biletów odwiedza nawet 900 osób.

Jak uniknąć kolejek? Najlepiej pojawić się na Kołłątaja między godziną 11 a 14, kiedy pracują trzy kasjerki. Od rana do 11 jest tylko jedna. A od godz. 14 do 19 dwie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza