Brudne stawki w Parku Kulturowym Klasztorne Stawy w Słupsku

- Kosztem ponad dwóch milionów złotych zostały zrobione klasztorne stawy koło parku wodnego. To świetne miejsce, ale stawki strasznie są zanieczyszczone. Obserwuję sytuację od kilku tygodni i widzę, że stan zbiorników cały czas się pogarsza - pisze w e-mailu do redakcji pani Katarzyna ze Słupska.

- W wodzie jest mnóstwo glonów i gałęzi drzew, które są zasłaniane przez pływającą na powierzchni zieleninę.

Również inni internauci zauważyli, że ze stawkami dzieje się coś złego. Jeden z naszych czytelników na portalu gp24 zamieścił zdjęcie, na którym widać, że osuwa się brzeg przy jednym ze zbiorników.

- Teraz mamy śmierdzącą sadzawkę w pobliżu kotłowni miejskiej. I to wszystko to realizacja pomysłów naszego prezydenta - pisze na forum gp24 internauta o nicku Gość.

Krystyna Jankowiak, og­rod­nik miejski w Zarządzie Infrastruktury Miejskiej, potwierdza, że osunęły się faszyny, czyli rzędy palików umacniających brzegi dwóch stawków.

- Tę inwestycję prowadziła Pomorska Agencja Rozwoju Regionalnego. My ją potem przejęliśmy. Zauważyliśmy już, że faszyny przy dwóch stawkach zaczęły się niebezpiecznie przechylać i zgłosiliśmy usterki do PARR, który z kolei poinformował wykonawcę robót - mówi Krystyna Jankowiak. - Podobnie informowaliśmy o kilku krzewach, które uschły na terenie parku.

Ogrodnik miejski zapew­nia, że wszystkie stawy w mieście są regularnie czyszczone.
- Ekipy pojawiają się tam raz w tygodniu i ściągają zielenice. Chodzi nie tylko o estetykę, ale również o względy technologiczne. Nie możemy bowiem dopuścić, aby te elementy zapchały przepusty przy stawkach - mówi przedstawicielka ZIM.

Przypomnijmy, że Park Kulturowy Klasztorne Stawy przy budowanym przy ul. Grunwaldzkiej parku wod­nym składa się z pięciu zrenaturalizowanych stawków. Na terenie parku pojawiły się latarnie, ławki, wytyczono też ścieżkę dydaktyczną. Na największym ze stawów wybudowano długi pomost z pawilonem. Koszt prac wyniósł 2,2 mln zł, z czego 40 procent to środki unijne.