Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Budynek po dawnym muzeum w Koszalinie być może zmieni właściciela

Marzena Sutryk [email protected] Tel. 94 347 35 99 Fot. Radek Koleśnik
Architektoniczna perełka, jaką jest budynek po dawnym muzeum przy ul. Piłsudskiego 53, gaśnie w oczach.
Architektoniczna perełka, jaką jest budynek po dawnym muzeum przy ul. Piłsudskiego 53, gaśnie w oczach.
Niewykluczone, że budynek po dawnym muzeum przy ul. Piłsudskiego zmieni właściciela. Politechnika Koszalińska dopuszcza jego sprzedaż.

Tyle, że będzie musiała wtedy oddać ponad milion złotych miastu.

Architektoniczna perełka, jaką jest budynek po dawnym muzeum przy ul. Piłsudskiego 53, gaśnie w oczach. Z roku na rok budynek niszczeje, bo choć ma właściciela, to wciąż nie jest wykorzystywany i czeka bez końca na generalny remont.

Jego koszty, według szacunków, raz określano na 4 mln zł, innym razem na 5. Tych pieniędzy Politechnika do tej pory jednak nie zdobyła, a nie ma mowy, żeby je wyłożyła z własnej kasy.

Teraz pojawiła się uchwała władz uczelni, w myśl której PK może budynek sprzedać. - Brakuje pieniędzy na jego remont. Były próby starania o dofinansowanie, ale bez powodzenia - przyznaje rektor PK Tomasz Krzyżyński.

- A trafiło się nam dwóch poważnych kupców. Na razie jednak wstrzymujemy się z ostateczną decyzją o sprzedaży, bo mam też inny pomysł. Niewykluczone, że uda się tam otworzyć szkołę francuskojęzyczną.

Pewna fundacja międzynarodowa jest zainteresowana sprawą. W drugiej połowie lipca będę mógł powiedzieć coś więcej, czy to dojdzie do skutku. Wówczas moglibyśmy nie sprzedawać, a wynajmować pomieszczenia. Wtedy budynek nadal byłby naszą własnością. Poza tym sam nie jestem zwolennikiem jego sprzedaży.

Zapędy władz uczelni do sprzedania budynku studzi jeszcze jednak "drobiazg". Uczelnia kupiła w 2006 roku od miasta obiekt wraz z działką za niecałe 10 tys. złotych.

Kwota odpowiadała 1 procentowi wartości nieruchomości - uczelnia skorzystała bowiem z 99-procentowej bonifikaty (miasto może takiej udzielić w uzasadnionych sytuacjach; władze uczelni uzasadniły wtedy potrzebę przejęcia budynku celami publicznymi związanymi z funkcjami administracyjnymi, dydaktycznymi, wystawienniczymi).

W tej sytuacji, w razie sprzedania nieruchomości przed upływem 10 lat od transakcji, uczelnia musiałaby zwrócić miastu bonifikatę powiększoną o waloryzację. To w sumie daje 1,335 mln złotych.

Czytaj też> W Słupsku nowe lokale użytkowe świecą pustkami

 

Prezydent miasta mógłby co prawda odstąpić od przyjęcia zwrotu tych pieniędzy do kasy miejskiej, ale nie zamierza tego robić. - Budynek został sprzedany Politechnice za 1 procent, a jeżeli ma być sprzedany przez nią albo wykorzystany na inny cel, to do kasy miasta muszą wpłynąć za to pieniądze. Inaczej naraziłbym się na zarzut, że źle gospodaruję majątkiem miasta - powiedział nam wczoraj prezydent Piotr Jedliński. Do sprawy wrócimy.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na gp24.pl Głos Pomorza