Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Budżet Słupska na 2017 rok z podwyżkami

Grzegorz Hilarecki
Grzegorz Hilarecki
Samorząd planuje wydać aż 492 miliony. To przez 500+. Sami zaś urzędnicy mają nas kosztować rekordowo dużo.
Samorząd planuje wydać aż 492 miliony. To przez 500+. Sami zaś urzędnicy mają nas kosztować rekordowo dużo. Archiwum
Samorząd planuje wydać aż 492 miliony. To przez 500+. Sami zaś urzędnicy mają nas kosztować rekordowo dużo.

Dzisiaj rozpoczynają się formalnie konsultacje budżetu miasta na 2017 rok. Projekt budżetu umieszczono już na stronach BIP i można się z nim zapoznać. To wyjątkowo długi i skomplikowany dokument, dlatego tłumaczymy najważniejsze rzeczy, kryjące się w tym ciągu wielkich liczb.

To wyjątkowo wysoki budżet, dochody miasta skoczą aż do 497,2 mln zł. Ale to tylko matematyka, gdyż wliczone w to jest 36 mln, które samorząd dostaje i musi rozdać na program 500 +.

Rządzący zaplanowali nadwyżkę dochodów nad wydatkami o 4 mln zł. O tyle też planują zmniejszyć na koniec roku długi miasta. Mają one spaść do 245 mln zł, a na początku rządów Roberta Biedronia wynosiły 278 mln. zł. Ale z tymi długami nie wszystko jest takie proste. W 2017 roku prezydent Biedroń zaciągnie nowe długi (kredyt i obligacje) na 11,3 mln. Po raz pierwszy, odkąd rządzi Słupskiem.

Zresztą w budżecie wpisano tylko 1,5 mln wydatków na akwapark i tylko 1 mln na nową halę widowiskową. Pierwszą ma na kredyt budować nowa spółka, formalnie więc zaciągnie długi, a one, choć są miasta, nie będą wymieniane w budżecie, ale spłacą je słupszczanie.

CZYTAJ RÓWNIEŻ: Jest już gotowy projekt budżetu Słupska na 2017 rok

Teraz o podwyżkach. Te będą. Miasto chce więcej ściągnąć z parkowania aut w strefie, po to ją rozszerza. Planuje się podwyżkę biletów MZK. Mniej pieniędzy będzie na wozokilometry, co sugeruje cięcie linii nr 11.

Tymczasem sam urząd będzie kosztował nas więcej. Mowa o kosztach osobowych, ale i wydatkach majątkowych. W sumie administracja ratuszowa pochłonie niemal 21,5 mln zł, a w tym roku planowano tylko 19,5 mln.

Więcej pójdzie też na straż miejską, o ok. 200 tys. zł. Zaplanowano większą rezerwę budżetową. Skarbnik przyznał, że ukrywa tam pewne podwyżki płac, np. w MOPR i samym urzędzie. - Ale niewielkie i nie od początku roku - zastrzegł.

Inwestycji miejskich będzie mało. Ponownie, jak w tym roku. A wielkie unijne to wciąż tylko plany przyszłości. Tworzymy do nich dokumentację. Niestety, ponownie za mało pieniędzy jest na bieżące utrzymanie dróg i miejskiej infrastruktury. Zaczął to Maciej Kobyliński i tak przez lata władza dopuszcza do wyeksploatowania infrastruktury. W przyszłości za to zapłacimy.

Jednostki kultury otrzymały te same pieniądze, co rok temu. Niektóre więcej, inne mniej, ale różnic wielkich nie ma. Jest trochę więcej na sport. Zagrożeniem dla budżetu jest sprawa oświaty. Miasto dostanie o 900 tys. zł subwencji na szkoły mniej. Tak wyliczył rząd.

Zresztą obok zapowiedzi walki o lepsze ściąganie lokalnych podatków, to właśnie sądowa walka z rządem o należne pieniądze ma być podstawą fiskalizmu miasta w 2017 roku. Mimo ubytku mieszkańców planuje się wzrost wpływów z PIT-u, które trafiają do samorządu. Co oznacza, że słupszczanie lepiej zarabiają, albo że ratusz przeszacowuje wpływy. Głosowanie nad budżetem w grudniu.

ZOBACZ TAKŻE: Jest już gotowy projekt budżetu Słupska na 2017 rok

Przeczytaj także inne artykuły:

gp24

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza