Miastecki szpital zaczął samodzielnie działać pod koniec ub. roku. Wtedy była to spółka podległa pod powiat bytowski. I wynagrodzenie dla pani prezes ustalał Zarząd Powiatu Bytowskiego.
Pensję ustalono na poziomie 15,5 tys. zł miesięcznie. To o kilka tysięcy mniej, niż chciała Renata Kiempa i obiecał jej burmistrz Miastka (burmistrz wnioskował już wtedy o 17,9 tys. zł). Z początkiem tego roku szpital przejęła gmina Miastko. I to burmistrz decyduje o pensji pani prezes.
- Miesięczna pensja prezesa szpitala wynosi 17,9 tysiąca złotych. Dotrzymałem słowa - komunikuje burmistrz Roman Ramion. Dodajmy jeszcze, że podwyżka jest z wyrównaniem od początku roku.
- Za grudzień ubiegłego roku dostałam tylko 1240 złotych zaliczki. Za styczeń w ogóle nie wzięłam pensji, bo nie mamy na koncie pienię-dzy. Na razie podwyżka mnie nie dotyczy - mówi Kiempa (prędzej czy później pani prezes swoje pieniądze jednak dostanie - dop. autora).
Dodajmy, że zaliczki w takiej wysokości dostali też inni pracownicy, a więc pani prezes nie jest wyjątkiem. Do 10 marca mają być wypłacone całe pensje za luty. Wyrównania za styczeń będą wtedy, kiedy szpital dostanie kredyt. Stara się o 1,5 mln zł.
Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?