Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Była dyrektor słupskiego przedszkola odzyskuje dobre imię

Michał Kowalski
Przedszkole nr 12 przy ul. Koszalińskiej w Słupsku.
Przedszkole nr 12 przy ul. Koszalińskiej w Słupsku. Fot. Łukasz Capar
Po dwóch latach od zarzutów malwersacji i nepotyzmu, była szefowa przedszkola numer 12 w Słupsku została całkowicie oczyszczona z zarzutów.

Ostateczny wyrok w sprawie Gabrieli Sujkowskiej, który zapadł przed Sądem Okręgowym w Słupsku, brzmi: niewinna. Kobieta została oczyszczona z każdego, nawet najmniejszego zarzutu. Zaczęło się od bardzo poważnych oskarżeń.

W listopadzie 2007 roku wydział audytu i kontroli słupskiego magistratu zarzucił Gabrieli Sujkowskiej, dyrektorce przedszkola nr 12, między innymi nepotyzm (zatrudniła męża jako konserwatora, siostrę jako intendentkę, a siostrzenicę jako pomoc nauczycielki) oraz nieprawidłowości finansowe (wystawianie rachunków osobom, które wysłały swoje dzieci na wyjazdy organizowane przez biuro turystyczne jej męża).

Od samego początku Sujkowska uważała, że zarzuty są wyssane z palca. Dyrektorka otrzymała jednak karę nagany, a prezydent Słupska skierował sprawę do prokuratury. Ta nie dopatrzyła się złamania prawa. Sprawa została umorzona. Mimo zażalenia magistratu na decyzję prokuratury, jej postanowienie podtrzymał sąd.

Dyrektorka odwołała się też od kary dyscyplinarnej. W pierwszej instancji Sąd Rejonowy podtrzymał decyzję udzielenia jej nagany. Jednak w drugiej instancji Sujkowska wygrała. Sąd Okręgowy uznał, że magistrat uchybił warunkom formalnym. Prawo nakłada bowiem obowiązek wysłuchania pracownika, któremu udzielono naganę przez upoważnioną do tego osobę. Usprawiedliwień byłej dyrektorki przedszkola słuchała Anna Sadlak, zastępca dyrektora wydziału oświaty, a nie wyznaczony przez prezydenta Bogdan Leszczuk, dyrektor tegoż wydziału.

- Moje imię zostało zbrukane. Nie jestem już dyrektorką tego przedszkola. Zarzuty od początku były absurdalne. Mam chociaż satysfakcję, że ostatecznie wygrałam. Inna sprawa, że nikt mi nie zwróci tego czasu i tych nerwów, które straciłam w czasie kolejnych procesów - mówi nam Gabriela Sujkowska.

W trakcie trwania wyjaśnień związanych z jej sprawą w połowie 2008 roku przeszła na wcześniejszą emeryturę. Słupski magistrat, inicjator postawienia Gabrieli Sujkowskiej przed sądem, nie komentuje sprawy. - My z zasady nie komentujemy wyroków sądowych - mówi nam jedynie Mariusz Smoliński, rzecznik prasowy prezydenta. Była dyrektorka przeprosin za chybione zarzuty też się nie doczeka.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza