Środowa decyzja Sądu Okręgowego w Słupsku zapadła po złożeniu zażalenia Prokuratury Rejonowej w Człuchowie po tym, gdy w marcu tamtejszy sąd odmówił aresztowania podejrzanego.
59-letniemu Mirosławowi B., burmistrzowi poprzedniej kadencji zarzucono, że od końca stycznia do 5 marca działał z góry powziętym zamiarem uzyskania pracy w Urzędzie Miasta i Gminy Debrzno. By to osiągnąć, zastraszał i zmuszał groźbą bezprawną przewodniczącego Rady Miasta Zdzisława Marka do spowodowania tegoż zatrudnienia.
Zobacz także Nowe rozwiązanie opłacania mandatów w Debrznie
Podejrzanemu zarzucono sprawstwo kierownicze. Na zlecenie Mirosława B. Jarosław U. zwerbował grupę osób, które miały zniszczyć szybę okienną w domu przewodniczącego. I tak: Mariusz Ch., Przemysław M. i Adrian P. działali według określonego podziału ról, ale 30 stycznia trafili w ramę. Szybę wybili 5 marca. Wtedy wrzucili do domu pokrzywdzonego olbrzymi kamień. Szkody wyniosły 2 tys. zł.
W tym samym czasie Mirosław B. zastraszał Zdzisława Marka za pośrednictwem Jarosława U. Mężczyzna ten w kilku rozmowach telefonicznych z przewodniczącym rady groził dalszym zniszczeniem mienia oraz naruszeniem nietykalności pokrzywdzonego i jego najbliższych.
Mirosław B. jest także podejrzany o to, że namawiał do podpalenia domu Zdzisława Marka poprzez wrzucenie do budynku butelek z łatwopalną substancją. Podejrzany posiadał też pistolet gazowy marki Reck i i 98 sztuk amunicji do rewolweru Magnum. I tylko do tego się przyznał.
W marcu Sąd Rejonowy w Człuchowie nie uwzględnił wniosku prokuratury o tymczasowe aresztowanie byłego burmistrza Debrzna. Zastosował jedynie dozór policji. Podejrzany miał stawiać się w człuchowskiej komendzie tylko raz w tygodniu.
Sąd okręgowy zgodził się jednak z prokuratorem.
- W zażaleniu wykazałem, że zastosowanie tymczasowego aresztowania jest niezbędne, by zapewnić prawidłowy bieg postępowania - mówi Tomasz Klukowski, szef człuchowskiej prokuratury, który zaznacza, że o sprawstwie kierowniczym Mirosława B. nie świadczą jedynie rozmowy telefoniczne z pokrzywdzonym. Jednak na tym etapie nie ujawnia dowodów.Podejrzany i pokrzywdzony znają się z wieloletniej pracy w samorządzie. Mirosławowi B. grozi do 10 lat więzienia.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?