Bytów> Radny oskarża ratusz o zbytnią rozrzutność

– Ratusz zdecydował, że będzie tylko jeden przetarg do termomodernizacji dwóch przedszkoli i dwóch szkół. Wyeliminowane z niego zostały mniejsze lokalne firmy. Myślę, że przy osobnych przetargach ceny byłyby niższe. Nie wiem, czy czasami nie kwalifikuje się to jako niegospodarność – mówi radny Król. Dodaje, że teraz w gminie jest mały front robót, dlatego firmy zeszłyby z cen.

– Przy jednym przetargu specyfikacja była tak skonstruowana, że poza nielicznymi wyjątkami, nikt nie był w stanie jej spełnić. Żądano na przykład kilometrów rusztowań, a wiadomo, że niewielkie firmy tyle ich nie mają. Podobnie było z wymaganiami sprzętowymi – oburza się Król.

– Dlaczego urząd zdecydował się na jeden przetarg?! Mógł ogłosić cztery i wszyscy byliby zadowoleni – oznajmia jeden z miasteckich przedsiębiorców.

Na ogłoszony przez ratusz przetarg zgłosiły się dwie firmy, w tym jedna z Miastka. I wygrała. – Nic nie mam do zwycięzcy przetargu, to urząd wszystko zawalił. Już po przetargu wyszły drogie dodatkowe prace. Pula na tę inwestycję została przekroczona – twierdzi Król.

Tomasz Zielonka, wiceburmistrz Miastka, informuje, że zastanawiali się, czy ogłosić jeden przetarg, czy cząstkowe.

– Zdecydowaliśmy się na jeden, bo krótkie były terminy. Uznaliśmy też, że jeden wykonawca może być tańszy – mówi Zielonka. – Poza tym lepiej rozmawiać z jednym wykonawcą niż z kilkoma. A przy inwestycjach zawsze wychodzą jakieś sprawy.

Zielonka oburza się na słowa o niegospodarności. – Nie wiem, na czym miałaby ona polegać. Dodatkowe pracy wyszłyby też przy kilku wykonawcach. Chodziło na przykład o zamontowanie grzejników w szatni, których wcześniej nie przewidziano – wyjaśnia.

Radny zgłosił wniosek na sesji o kontrolę komisji rewizyjnej. Później go wycofał. – Sprawą zajmie się jednak szczegółowo komisja infrastruktury technicznej. A na przyszłość burmistrzowie powinni informować wcześniej komisję o specyfikacjach i przetargowych trybach – uważa Król.