Dezinformacja na słupskim dworcu PKP
W sezonie letnim wieczorem do Katowic odjeżdżają dwa pociągi niemal jednocześnie, ale jadą innymi trasami. Pierwszy odjeżdża o godzinie 21.13, drugi trzy minuty później. Pierwszy jedzie m.in. przez Gdańsk i Włocławek. Drugi przez Koszalin, Piłę, Łódź. Pociągi odjeżdżają z różnych peronów. Tymczasem informacje podawane na tablicach wprowadzają podróżnych w błąd.
- Pociąg miał odjeżdżać z peronu drugiego - mówi pan Piotr ze Słupska. - Ktoś z pasażerów zorientował się, że to pomyłka i skierował wszystkich na pierwszy peron.
Pociągi, oba do Katowic, zamieniły się peronami. Według czytelnika, wiele osób wsiadło do niewłaściwego składu.
- Jeśli jadą do Katowic, dojadą na pewno, ale będą musieli zapłacić karę za to, że wsiedli do niewłaściwego pociągu - mówi pan Piotr.
Podobna sytuacja była w przypadku pociągu z Łeby do Wrocławia. Pasażerowie czekali na wskazanym peronie, podczas gdy pociąg wjechał na drugi peron. Pasażerom nie pomogą też elektroniczne informatory, które znajdują się na peronach i powinny wskazywać, z którego toru i w którym kierunku odjedzie pociąg. Od kilku miesięcy nie działają i pasażerowie są skazani tylko na siebie. Megafony z kolei są tak ciche, a głos tak zniekształcony, że trudno zrozumieć, o co chodzi spikerowi.
- Przy wsiadaniu do pociągu jest taki tłok, że mało kto zwraca uwagę na tabliczki znajdujące się na wagonach - mówi czytelnik.
Pasażerowie krążą więc z peronu na peron. Na słupskim dworcu informacja nie działa i trudno się czegokolwiek dowiedzieć o zmianach.
Wyświetlacze obsługują Przewozy Regionalne, których pracownicy nie czują się winni zamieszaniu i odsyłają nas do spółki Intercity, bo... to ich pociągów dotyczy problem. Wczoraj rzecznik Intercity nie podnosił słuchawki. Do sprawy wrócimy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?