Pod koniec lutego auto wjechało wprost w drzwi chaty kapitana Haase przy ul. Czerwonych Kosynierów 21 w Ustce.
- Drzwi zostały wypchnięte razem z framugą i całkowicie zniszczone. Musieliśmy zamówić nowe - mówi Marek Kurowski, naczelnik wydziału infrastruktury komunalnej i ochrony środowiska w usteckim ratuszu.
Przeczytaj także: 5 tysięcy euro za informację o skradzionym audi w Ustce
Nie udało się znaleźć sprawcy kolizji, bo w tym miejscu nie ma monitoringu. Jedynie włączył się alarm. O okolicznościach zdarzenia drogowego świadczą ślady.
Nowe drzwi to wydatek kilku tysięcy złotych. Na szczęście drzwi nie były zabytkowe, lecz zrekonstruowane na wzór poprzednich. Natomiast stare zostały ukradzione kilka lat wcześniej, gdy miasto w 2006 roku przystąpiło do rewitalizacji i wysiedliło z domu mieszkańców. Wówczas także nie udało się wykryć złodzieja.
Wtedy jednak nie było jeszcze wiadomo, jaką wartość ma stara chałupa. W czasie rozbiórki nad wejściem do domu na belkach odkryto napis z datą budowy i inicjałami właściciela - 34-letniego wtedy kapitana Petera Haase, który budowę domu sfinansował po otrzymaniu spadku po ojcu w 1804 roku.
W tej sytuacji miasto - pod okiem konserwatora zabytków - zdecydowało ocalić i wykorzystać stare, ale wciąż zdrowe elementy konstrukcyjne. Ponaddwustuletnia chata rybacka została rozebrana i postawiona od nowa. Wtedy jednak zniknęły już zabytkowe drzwi.
W odtworzonym budynku swoją siedzibę otwiera wkrótce Centrum Kultury Bałtyckiej pod administracją Domu Kultury. Pod koniec lutego po przedłużających się odbiorach technicznych miasto przekazało obiekt, ale zbiegło się to z nieszczęsną kolizją drogową.
Otwarcie BCK nie oznacza, że do domu kapitana przenosi się cały Dom Kultury w Ustce. W budynku znajduje się sala audiowizualna, pracownia fotograficzna. Na parterze - stała wystawa zdjęć usteckich szyprów, a na piętrze - wystawy czasowe.
- Pomieszczenia są małe, bo chata została odbudowana według planu poprzedniej, więc jest zbyt mało miejsca na duże imprezy. Planujemy tu urządzać wystawy i prowadzić kameralne zajęcia, plastyczne dla dzieci czy spotkania z ciekawymi ludźmi - mówi Aldona Staszewska-Klimek, dyrektorka Domu Kultury. - Obiekt został już nam przekazany. Teraz jednak czekamy na nowe drzwi.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?