Sprawa wyszła na jaw 18 maja , gdy w południe chojnicka policja otrzymała zgłoszenie, że w zaparkowanym w pobliżu szpitala przy ul. Jesionowskiej samochodzie znajduje się 42-letni mężczyzna. Szybko zatrzymano kierowcę pojazdu, który był pijany. W organizmie miał 2,8 promila alkoholu.
Policjantom tłumaczył, że napił się dopiero w Chojnicach. Wyjaśnił także, że jego kolega zasłabł i zmarł w Niemczech. Dlatego od razu wsadził go do samochodu i przywiózł do rodzinnego miasta. Na razie wiadomo, że 41-latek odpowie za jazdę po pijanemu.
Prokuratura Rejonowa w Chojnicach na razie wyklucza udział osób trzecich w śmierci mężczyzny przywiezionego z Niemiec.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?