Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ciepłociąg zbudowali, ale bałagan zostawili

Andrzej Gurba
Teren po budowie ciepłociągu przy ulicy Młodzieżowej w Miastku. Tudno tu nawet przejść. Jest pełno błota i kawałków betonu.
Teren po budowie ciepłociągu przy ulicy Młodzieżowej w Miastku. Tudno tu nawet przejść. Jest pełno błota i kawałków betonu. Fot. Andrzej Gurba
- Dwa tygodnie temu zakończono budowę ciepłociągu przy blokach. Nikt nie doprowadził terenu do stanu pierwotnego. Wygląda jak pobojowisko - skarżą się mieszkańcy bloków przy ulicy Młodzieżowej w Miastku.

- Zasada jest taka. Po zakończeniu budowy doprowadza się teren do stanu pierwotnego. Ciepłociąg zbudowano, a mieszkańców zostawiono z błotem, hałdami piachu, rozwalonymi płytkami chodnikowymi, grząskimi skarpami. Teraz, kiedy pada deszcz, wszystko pływa. Nie tak prowadzi się inwestycję. Prosimy o interwencję - mówią mieszkańcy bloków przy ulicy Młodzieżowej w Miastku.

Pojechaliśmy na miejsce. Jest tak, jak mówią mieszkańcy. W kilku miejscach leżą porozwalane płyty chodnikowe lub ich resztki. Wszędzie jest pełno błota. Nie wiadomo dlaczego, zostawiono hałdy piachu. - Proszę zobaczyć na skarpę. Jest za mało ziemi i się zapada. Widziałem, jest robotnicy zajmują się porządkowaniem terenu. Właściciel firmy przysłał na jeden dzień młodych ludzi. Pokręcili się trochę i poszli. Ziemia powinna być utwardzona i zagrabiona, stare płytki wywiezione albo ewentualnie złożone na krótki czas w jednym miejscu. To, co tu jest, trzeba nazwać jednym wielkim skandalem - denerwuje się mieszkaniec. Mężczyzna nie omieszkał powiedzieć kilku cierpkich zdań Piotrowi Mazurkowi, dyrektorowi Zakładu Energetyki Cieplnej w Miastku, który prowadził inwestycję. Dyrektor przyjechał na miejsce po naszym telefonie.

- Od pana dowiaduję się, że ten teren nie został doprowadzony do porządku. Nikt z mieszkańców w tej sprawie wcześniej ze mną nie rozmawiał. Faktycznie jest tu duży bałagan. Te prace zleciliśmy zewnętrznej firmie. Jak widać, nie wywiązała się ze swoich obowiązków - ubolewa Mazurek.

- Dzisiaj (czwartek) pojawi się tu ekipa, która cały dzień będzie porządkowała teren. Oby tylko nie padało. Ze swojej strony mogę tylko przeprosić mieszkańców za taki stan rzeczy - oznajmia Mazurek.

- Niech dyrektor nie tłumaczy się niewiedzą. Jak zleca się komuś prace, to trzeba je odebrać. I wtedy czarno na białym widać, co zostało zrobione i jak - komentują mieszkańcy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza