Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Coraz mniej Polaków uczęszcza regularnie na niedzielne msze

Anna Piwowarska [email protected]
sxc.hu
W kościołach diecezji koszalińsko-kołobrzeskiej co niedzielę pojawia się zaledwie co czwarty parafianin.

Statystyki niepokoją duchownych. W ubiegłym roku na niedzielne msze święte uczęszczał zaledwie co czwarty parafianin diecezji koszalińsko-kołobrzeskiej, a do komunii przystępował co dziesiąty. Tym samym nasza diecezja znalazła się na przedostatnim miejscu listy (tuż przed diecezją szczecińsko-kamieńską), przygotowanej przez Instytut Statystyki Kościoła Katolickiego. Najlepiej wygląda sytuacja w diecezji tarnowskiej - tam do kościoła regularnie chodzi 69 proc. wiernych, a komunię przyjmuje 23 proc.

Dlaczego diecezja koszalińsko-kołobrzeska wypadła tak źle? Przyczyn jest kilka. Na początku lat 90., po otwarciu Polski na Zachód, wiele osób zweryfikowało swoje podejście do wiary i odeszło od Kościoła. Proces laicyzacji postępuje do teraz, jednak nie tylko on odpowiedzialny jest za statystyki.

- Te tereny w dużej mierze zajmuje ludność napływowa, niezwiązana z tradycją i kulturą miejsca zamieszkania tak mocno, jak na przykład mieszkańcy Polski Południowej. Bardziej lokalnie za przykład może posłużyć diecezja pelplińska, która swoim zasięgiem obejmuje ludność kaszubską - mówi ks. Wojciech Parfianowicz, rzecznik prasowy kurii biskupiej diecezji koszalińsko-kołobrzeskiej.

Zobacz także: Niemieckie ławki w kościele św. Faustyny w Słupsku

Przyczyn niskiej frekwencji na niedzielnych mszach dopatrywać się można również w migracji ludności, na którą cierpi coraz większa część kraju. Wiele osób wyjeżdża w poszukiwaniu pracy, często za granicę. Ich nieobecność na mszy w swojej parafii z pewnością ma wpływ na statystyki, które z roku na rok wyglądają coraz gorzej.

- W wielu mniejszych parafiach prawie nie ma populacji dwudziesto- i trzydziestolatków, bo z powodu złej sytuacji materialnej musieli wyjechać w poszukiwaniu pracy. Zdarza się, że z powodu niewielkiej frekwencji parafię trzeba zamknąć, a nielicznych parafian przenieść do innego kościoła. To na szczęście na razie pojedyncze przypadki - dodaje ks. Wojciech Parfianowicz.

Jednocześnie rzecznik kurii podkreśla, że statystyki nie mogą być traktowane jako niepodważalny dowód na to, że ludzie odchodzą od Kościoła. - Statystyki pokazują tylko odsetek parafian, którzy na mszę uczęszczają regularnie. A jednak wielu chodzi do kościoła raz na jakiś czas, najczęściej z okazji różnych świąt. Większość przyjmuje również księdza z kolędą - mówi ks. Parfianowicz.

Na szczęście dla Kościoła, w statystykach ISKK znaleźć można też aspekty pozytywne. Wzrasta odsetek osób przyjmujących komunię świętą. - Chociaż niektórzy odchodzą od Kościoła, ci co zostają, regularnie pogłębiają wiarę, a tym samym spowiadają się i przyjmują komunię. Coraz więcej osób angażuje się w ewangelizację, różne akcje i ruchy. Warto tu zwłaszcza wspomnieć o ludziach młodych, którzy pozytywnie zaskakują nas swoim zaangażowaniem - mówi rzecznik kurii.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza