Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Coraz więcej śmieci w Słupsku. Służby od tygodni nie wywożą odpadków

Fot. Łukasz Capar / internauta
Sterta śmieci na podwórku przy al. Sienkiewicza w Słupsku oraz zdjęcie przesłane przez internautę.
Sterta śmieci na podwórku przy al. Sienkiewicza w Słupsku oraz zdjęcie przesłane przez internautę. Fot. Łukasz Capar / internauta
Przepełnione kontenery na śmieci, góry worków z odpadami leżące wokół nich i fetor rozkładającego się jedzenia. Taki obraz można zobaczyć na wielu słupskich podwórkach. - Dlaczego nikt za to nie odpowiada? - pytają czytelnicy.
Zdjecia nieopróznianych śmietników nadeslane przez naszych internautów.

Słupsk zasypany śmieciami

Każdego dnia dostajemy kolejne sygnały o przepełnionych pojemnikach na śmieci, których od tygodni nikt nie wywozi. Tylko wczoraj skontaktowali się z nami mieszkańcy ulic: Prusa, Kołłątaja, Wojska Polskiego, Szczecińskiej i al. Sienkiewicza.

- Od dwóch tygodni nikt nie opróżnił kontenera przy ulicy Sienkiewicza - mówi Jolanta Majchrzak. - Dziwi mnie, że służby tłumaczą się, że ich wozy nie mogą tam wjechać. Jakoś inni kierowcy dają sobie radę.

Mieszkańców bardzo denerwuje także to, że w niektórych miejscach co prawda kontenery zostały opróżnione, ale Przedsiębiorstwo Gospodarki Komunalnej nie zabrało góry odpadów znajdujących się tuż obok.

- To niedorzeczne - bulwersuje się pani Elżbieta, mieszkanka ulicy Szczecińskiej.
- Pracownicy PGK przyjeżdżali i odjeżdżali, nie zabierając śmieci. Po kilku telefonach do PGK po ponad dwóch tygodniach w końcu opróżniono śmietnik, ale worki, które leżały naokoło, zostały. Leżą już cztery dni. Psy rozciągają te brudy po całym podwórku.

O podobnej sytuacji powiadomili nas lokatorzy ulicy Prusa, którym pozostawiono kilkumetrowy wianek z worków na śmieci.

- Ucieszyliśmy się, gdy po kilku tygodniach wreszcie zobaczyliśmy na naszym podwórku śmieciarkę - opowiada pan Kazimierz. - Pracownicy PGK zabrali kontener, ale co z tego, skoro na podwórku dalej jest sporo śmieci, a pojemnik stoi pusty.

Rzecznikowi PGK trudno uwierzyć w relacje czytelników. - Wóz bramowy może zabrać tylko kontener. Pozostające śmieci są zabierane do innego samochodu, który przyjeżdża zaraz po nim - tłumaczy Mateusz Bilski. - Nie możemy za każdym razem odśnieżać podjazdów do śmietników, mimo że i tak zrobiliśmy to na własny koszt aż 40 razy w ciągu trzech dni.

W innych miastach służby nie mają takich problemów. W Lęborku i Bytowie śmieci wywożone są regularnie.
- U nas zarządcy chyba lepiej dbają o drogi - mówi Sławomir Leszkowski, dyrektor Miejskiego Przedsiębiorstwa Komunalnego w Bytowie.
- Zawsze jednak można powiadomić odpowiednie władze, ale my w tym roku nie mieliśmy takiej potrzeby.

Czy słupskie PGK musi być aż tak bezradne? Strażnicy miejscy zapewniają, że reagowaliby, gdyby służby zgłaszały nieprzejezdne miejsca.

- W takiej sytuacji ustalamy, kto jest zarządcą terenu i pouczamy go, że w ciągu dnia musi usunąć śnieg - mówi Iwona Jakiel, zastępca komendanta straży miejskiej. - Jeśli nie zastosuje się do tego, wystawiamy mandat do 500 złotych. Dotąd nie mieliśmy żadnych tego typu zgłoszeń od pracowników PGK. Dopiero wczoraj dostaliśmy informację, którą PGK wysłało w tej sprawie do urzędu miejskiego.

Rzecznik PGK tłumaczy, że poinformowali władze dopiero teraz, bo chcieli wysłać listę zbiorczą. - Zamieściliśmy na niej 30 miejsc, w których znajdują się kontenery, do których nie możemy dojechać - dodaje Mateusz Bilski. - Od dziś w każdym wozie będzie dodatkowy pracownik, który po przywiezieniu pustego kontenera powrzuca do niego od razu leżące wokół inne śmieci.

Słupsk tonie w śmieciach. Mieszkańcy ślą zdjęcia.

Nasi czytelnicy wysyłają zdjęcia nieopróżnianych od dawna kontenerów na śmieci. - Składuję worki z odpadami w komórce, bo nie ma sensu aż tak zaśmiecać podwórka - mówi jeden z czytelników.

Wczoraj po naszej interwencji wreszcie zaczęto odśnieżać podjazd do kontenera na śmieci na zapleczu budynków przy ulicy Sienkiewicza, by wywieźć odpady. Jeden z tamtejszych mieszkańców zdradził nam, że od kilku dni składuje odpady w swojej komórce.

- Na podwórku jest i tak już wystarczająca góra śmieci. Kontener nie był opróżniany od ponad trzech tygodni. Wszystko wrzucam więc do reklamówek i składuję w swojej komórce - mówi mieszkaniec jednej z tamtejszych kamienic chcący pozostać anonimowy. - Wyrzucę je dopiero, jak już opróżnią kontener.

Jeden z naszych czytelników zrobił także zdjęcie tworzącego się nowego wysypiska śmieci na ulicy Kołłątaja.

Zdjęcia internautów

Na zdjęciu widać kontener i śmieci, które mogłyby zająć jeszcze kilka podobnych pojemników.
Na Przedsiębiorstwo Gospodarki Mieszkaniowej narzekają też mieszkańcy innych ulic w centrum. Góry śmieci powstały między innymi na podwórkach przy ulicy Wojska Polskiego 24 i 29. Lokatorzy poinformowali nas, że tam także podjeżdżają wozy PGK, ale tylko by sprawdzić ilość odpadów. Po czym odjeżdżają, nie opróżniając pojemników. Zdaniem czytelników taka sytuacja trwa już ponad dwa tygodnie, mimo że na jednym z tych podwórek wozy PGK bez problemów poradziłyby sobie z ilością zalegającego na drodze śniegu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza