Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Cyferka odcięła ogrzewanie lokatorom bloku w Bytowie

Andrzej Gurba
Joanna Szmidke uważa, że właściciele mieszkań powinni być współwłaścicielami kotłowni.
Joanna Szmidke uważa, że właściciele mieszkań powinni być współwłaścicielami kotłowni. Fot. Andrzej Gurba
Deweloper odciął rodzinie ogrzewanie. Grozi tym też pozostałym lokatorom bloku przy ul. Pochyłej. Mieszkańcy toczą z nim sądowy spór o własność kotłowni. Twierdzą też, że rachunki za ciepło są zbyt wysokie.

To nie pierwszy konflikt o kotłownię i ogrzewanie między bytowską firmą Cyferka a właścicielami budowanych przez nią mieszkań.

Wcześniej podobny spór toczyli mieszkańcy bloków przy ulicy Bursztynowej.

- Do nowych mieszkań wprowadziliśmy się w tym roku. W akcie notarialnym jest napisane, że Cyferka jest właścicielem sieci grzewczej. Większość lokatorów nie podpisała przygotowanych przez Cyferkę umów na dostawę ciepła. Uważamy, że to właściciele mieszkań powinni być współwłaścicielami kotłowni. Złożyliśmy do sądu pozew cywilny. Sprawa trwa - mówi Joanna Szmidke, właścicielka mieszkania w bloku przy ulicy Pochyłej w Bytowie i członek zarządu wspólnoty.

- Właścicielka Cyferki już po podpisaniu aktów notarialnych zrobiła siebie i męża właścicielem kotłowni. Dowiedzieliśmy się o tym po fakcie - mówią inni mieszkańcy bloku przy ul. Pochyłej.

Sądowe rozstrzygnięcie sprawy o własność kotłowni jest dla lokatorów najważniejsze. - Mamy bardzo duże rachunki za ogrzewanie i ciepłą wodę użytkową. Miesięcznie wynoszą one nawet 900 złotych. Dużą część w nich stanowi strata na cieple. Nie zgadzamy się z takimi wyliczeniami - mówią lokatorzy. Właściciele mieszkań regulują rachunki za ciepło, ale niższe niż wystawione przez dostawcę ciepła.

- Liczymy je według stawki Miejskiego Przedsiębiorstwa Energetyki Cieplnej - mówią ludzie.
Kilka dni temu dostawca ciepła odciął ogrzewanie rodzinie Bronk. - Kaloryfery zrobiły się zimne. Zobaczyłem, że w skrzynce wykręcony został kawałek rury grzewczej z licznikami. W ten sposób przerwano obwód. Usłyszałem, że to kara za to, że nie płacę za ciepło tyle, ile powinienem. Zgłosiłem sprawę policji, bo uważam, że dostawca ciepła nie miał do tego prawa. Ten odcinek sieci grzewczej jest moją własnością - denerwuje się Marek Bronk.

Lokator przez kilka dni dogrzewał mieszkanie grzejnikami olejowymi. - Było jednak zimno. Mam w domu dziecko, które marzło. Zapłaciłem więc żądaną kwotę. Ciepło mi przywrócono. Czekam, co zrobi policja - oznajmia Bronk.

- Przyjęliśmy zgłoszenie i badamy sprawę. Na dzisiaj trudno mi coś więcej powiedzieć - mówi Michał Gawroński, rzecznik prasowy bytowskiej policji.

Wszyscy właściciele miesz­kań, którzy płacą niższe rachunki, niż żąda tego Cyferka,dostali wezwania do zapłaty z groźbą odcięcia ciepła. Termin minął. Ciepło, jak na razie, poza tym jednym przypadkiem, nie zostało w tym bloku odcięte.

Katarzyna Gierszewska, właścicielka Cyferki, udzieliła nam odpowiedzi mailem. Stwierdziła, że jest właścicielem instalacji grzewczej zgodnie z zapisami aktów notarialnych.

Oznajmiła, że osoby bezumownie pobierające ciepło za niedopełnienie wymaganych formalności obciążane są podwójną stawką opłat.

- Poza sezonem grzewczym są niższe opłaty stałe, a wyższe opłaty pojawiają się w sezonie grzewczym i żeby je porównać podstawą jest uśredniona opłata - napisała Katarzyna Gier­szewska.

- Proszę o podanie szczegółów, wtedy będę mogła zająć stanowisko w tej kwestii - to odpowiedź na pytanie o straty na cieple.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza