W piątek rano małżeństwo z Chojnic przyjechało do Słupska na rozprawę do Sądu Okręgowego. Długo szukali wolnego miejsca parkingowego, gdy znaleźli biegiem ruszyli do sądu.
Po rozprawie zamierzali od razu wrócić do Chojnic. Niestety, oboje zapomnieli, gdzie zaparkowali swojego renaulta twingo. Chodzili po ulicach w centrum miasta, zaglądali w bramy, na próżno próbowali przypomnieć sobie miejsce postoju auta, myśleli już, że zostało skradzione.
Po trzech godzinach przymusowego spaceru postanowili poprosić o pomoc strażników miejskich.
- Jeździli z nami radiowozem ulicami miasta przez godzinę - mówi jeden ze strażników. - Opisywali miejsce gdzie zostawili samochód, miały być tam stare i odrapane kamienice.
Na renaulta natknął się w końcu pieszy patrol strażników. Okazało się małe twingo "schowało" się przy ul. Długiej, około 700 metrów od sądu. Chojniczanie podziękowali strażnikom za pomoc i wrócili do domu.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?