Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Danuta Sroka: Oferujemy różne sposoby dotarcia do literatury, informacji, wiedzy

Daniel Klusek
Danuta Sroka.
Danuta Sroka. Krzysztof Piotrkowski
Rozmowa z Danutą Sroką, dyrektor Miejskiej Biblioteki Publicznej w Słupsku.

Od ponad roku jest pani szefową słupskiej biblioteki. W tym czasie czytelników przybyło czy ubyło?

- Jeśli chodzi o czytelników, którzy wypożyczają książ­­ki do domu lub czytają je na miejscu, to ich liczba od kilku lat nieznacznie wzrasta. Przybywa użytkowników informacji oraz czytelników książki cyfrowej. Duża w tym zasługa ujednoliconej karty bibliotecznej z programu "Z Biblioteką do kultury" oraz bibliotekarzy.

Na czym polega program?

- Karta jest swoistym biletem wstępu do kultury. Daje możliwość korzystania ze zbiorów wszystkich filii bibliotecznych na terenie miasta, jest kartą rabatową, umo­żliwiającą zakup tań­szych biletów na wydarzenia kulturalne w mieście we wszystkich placówkach kulturalnych, zniżki w wybranych kawiarniach, w transporcie. Dzięki karcie czytelnicy mogą za darmo zobaczyć kolekcję dzieł Witkacego w Muzeum Pomorza Środkowego, mają zniżki w jednej ze szkół językowych, mogą też taniej kupić bilety na mecze Energi Czarnych.

Liczy pani, że przy­ciągnie tym młodzież? Uczniowie jeszcze chcą czytać lektury? Przecież są bryki.

- Niestety, młodzież często wypożycza bryki. Ale to nie tylko wina młodych ludzi. Przecież to my, dorośli, serwujemy jej taką "literaturę". Ktoś przecież wydaje streszczenia i na tym zarabia. Bibliotekarze starają się przyciągać młodzież tym, co dla niej jest wartościowe. Od kilku miesięcy organizujemy nowe formy spotkania młodych ludzi z literaturą, muzyką, sztuką w kontekście wykorzystania nowoczesnych technologii informacyjno-komunikacyjnych. Prowadzimy edukację historyczną, duży nacisk stawiamy na regionalizm. Chcemy zapoznać młodych ludzi z historią naszego regionu, ale żywą historią, polegającą na spotkaniach ze świadkami przemian, jakie w ciągu ostatnich kilkudziesięciu lat miały miejsce na Pomorzu.

I młodzieży chce się o tym słuchać?

- Oczywiście. I to nie tylko słuchać. Młodzi ludzie, któ­rzy brali udział w projekcie "Młodzież na tropach historii", stworzyła film dokumentalny. Jest też strona internetowa poświęcona tej akcji. Nasza młodzież jest wspaniała, wystarczy jedynie podać jej informację w atrakcyjnej formie.

A skąd pieniądze na taką działalność?

- Dostajemy granty, a projektów piszemy mnóstwo. Staramy się przygotować je tak dobrze, żeby dostać dofinansowanie. Sięganie po pieniądze zewnętrzne nie jest łatwe, ale nie niemożliwe. Udaje nam się pozyskać dofinansowanie z Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego, od marszałka województwa, ale też od instytucji zagranicznych. Wcześniej staraliśmy się o granty głównie na digitalizację, na rozwój Bałtyckiej Biblioteki Cyfrowej, która działa w MBP od 2008 r. Dzięki niej łączymy tradycję z nowoczesnością. Otwarcie BBC spowodowało, że mieszkańcy dostarczają nam stare zdję­cia, dokumenty, pamiętniki, listy.

W bibliotece działają Dyskusyjne Kluby Książ­ki. Dorośli chcą rozmawiać o literaturze?

- Dorośli i dzieci. DKK dla dzieci działa już od kilku lat. Czytelnicy bardzo chętnie rozmawiają o literaturze, konkretnych książkach, problemach, które one poruszają.

I nie boją się nowo­czes­nych tech­no­logii?

- Skądże. Młodzi ludzie bardzo chętnie zamawiają książki przez internet, a do nas przychodzą tylko, by je odebrać. Kupiliśmy też czytaki, czyli urządzenia, które odczytują audiobooki. Osoby niewidome i słabo widzące dostają w użyczenie od biblioteki czytaki, na które można wgrać nawet kilkanaście książek w formacie mp3. Poza tym uczymy za darmo języka angielskiego, rosyjskiego, podstaw francuskiego, a niebawem może też węgierskiego. Spotkania z pasjami w Internecie ściąg­nęły do biblioteki wiele osób.

Do biblioteki ostatnio można przyjść również, by posłuchać muzyki, a nawet pośpiewać. Co to za pomysły?

- Klub Czarnego Krążka powstał w Dziale Multimedialnym. Spotykamy się cyklicznie co kilka tygodni i słuchamy starych płyt winylowych. Potem są dyskusje, recenzje, opowieści o tym, z jakimi wspomnieniami wiążą się największe przeboje. Przychodzi do nas zarówno młodzież, jak i ludzie starsi. A niedawno powstał chór i "orkiestra". Liczy już kilkanaście osób. Nie ma jeszcze nazwy ani dyrygenta, niemniej już kilka razy koncertował.

Ale biblioteka to jednak głównie książki. Szczególnie nowości. Dużo ich jest?

- Dzięki pieniądzom z ministerstwa kupujemy nowości wydawnicze. Jest to jednak tylko kropla w morzu potrzeb. Zakup nowości następuje w trzecim kwartale każdego roku i wówczas widoczny jest wzrost czytelnictwa. Mamy też bardzo wielu darczyńców, którzy przekazują nam całe kosze książek. Część z nich trafia na półki biblioteki, inne na book crossing, na kiermasze starych książek czy do bibliotek gminnych i ośrodków, z którymi współpracujemy.

Słupszczanie są zaczytani?

- Tak. Ale skończyły się już czasy przychodzenia do biblioteki po książkę w szarej okładce. Dążymy do tego, aby biblioteka stała się miejscem otwartym dla wszystkich, naturalnym miejscem społecznym, wspierającym, bezpiecznym i przyjaznym. Dlatego oferujemy różne sposoby dotarcia do literatury, do informacji, do wiedzy. Młodzież potrzebuje miejsca, gdzie swobodnie będzie mogła realizować swoje pasje, ucząc się współdziałania i obywatelskości. Takim miejscem jest biblioteka.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza