Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dekada Gierka w Słupsku: rosły fabryki i długie kolejki

Zbigniew Marecki [email protected]
Jednym ze znaków epoki Gierka były długie kolejki przed sklepami, cokolwiek do nich, jak to się mówiło, wrzucono. Brakowało wszystkiego, od mięsa i kiełbasy po papier toaletowy. Zdjęcie z albumu "Tak to widziałem” Jana Maziejuka.
Jednym ze znaków epoki Gierka były długie kolejki przed sklepami, cokolwiek do nich, jak to się mówiło, wrzucono. Brakowało wszystkiego, od mięsa i kiełbasy po papier toaletowy. Zdjęcie z albumu "Tak to widziałem” Jana Maziejuka. Jan Maziejuk
Gdy Edward Gierek został I sekretarzem PZPR, Słupsk przeżywał czas rozwoju. Za jego władzy stał się miastem wojewódzkim. Stąd dzisiejsi 60-latkowie, którzy wtedy wchodzili w dorosłość, wspominają go z sentymentem. SLD proponuje, żeby rok 2013 ogłosić rokiem Gierka. Przypomnijmy więc, co za jego władzy działo się w Słupsku.

Na początku dekady Gier­ka, która zaczęła się w 1970 roku, Słupsk był jeszcze dru­gim miastem w województwie koszalińskim. Dopiero w 1975 roku, kiedy Gierek i jego doradcy postanowili podzielić 17 dużych województw i 5 miast wydzielonych na 49 mniejszych województw, został stolicą nowego województwa słupskiego, które funkcjonowało do końca 1998 roku. Tak miasto zostało centrum administracyjnym, które przyciągnęło nowych mieszkańców i zaczęło rozwijać nowe, wielkomiejskie funkcje.

Zanim jednak do tego doszło, Słupsk już rozwinął się gospodarczo. W latach sześćdziesiątych ub. wieku moc­no rozbudowano bazę materialną słupskiego przemysłu. Według historyków, którzy pisali monografię miasta w latach 80. XX wieku, tylko w latach 1965-1973 na jej roz­wój w mieście wydano razem 1,4 mld ówczesnych złotych.

W ramach tych inwestycji rozbudowano Fabrykę Cukrów "Pomorzanka", Fabrykę Maszyn Rolniczych, Słupskie Fabryki Mebli czy Zakłady Przemysłu Ziemniaczanego (dzisiejszy Stolon).

W 1964 roku zaczęto budowę obiek­tów Sezamoru przy ul. Szczecińskiej (przemysł okrętowy), które oddano do użytku pod koniec 1970 roku. Z kolei w 1968 roku działalność przy ul. Grunwaldzkiej rozpoczęło Komunalne Przedsiębiorstwo Napraw Autobusów "Ka­pena", a w 1969 roku ruszyła produkcja w fabryce "Alki"przy ul. Grottgera, co stanowiło zamknięcie procesu budowy kombinatu przemysłu skórzanego, obejmującego garbarnie w Kępicach, Dębnicy Kaszubskiej i Białogardzie oraz Fabrykę Rękawiczek i Odzieży Skó­rzanej w Miastku.

W szczytowym okresie rozwoju kombinat dawał pracę ponad 4,5 tysiącom osób. Z kolei w połowie dekady doszło do kolejnej rozbudowy Fabryki Maszyn Rolniczych, w której budynkach do tej pory funkcjonują spółki utworzone na bazie dawnego Famarolu. Efekt tych wszystkich poczynań był taki, że dynamicznie wzrastała wartość produkcji i usług świadczonych w Słupsku i regionie.

Rozwojowi potencjału prze­mysłowego miasta towarzyszył wzrost liczby miesz­kańców Słupska, która między 1956 a 1975 rokiem prawie się podwoiła, bo zwiększyła się z 49200 osób w 1956 roku do 80500 w 1975 roku. Ta zmiana była rezultatem przenosin do Słupska mieszkańców wsi oraz wzrostem dzietności młodych małżeństw, bo w tym czasie w dorosłe życie wchodziło pokolenie wyżu demograficznego z lat pięćdziesią­tych.

Aby sprostać oczekiwaniom nowych mieszkańców, rozwijano szkolnictwo zawodowe i tworzono nowe miej­sca pracy, w tym dla kobiet (Pomorzanka i Alka). To wte­dy także słupszczanie zaczęli rozwijać swoje potrzeby konsumpcyjne. W mieście przybywało samochodów osobowych. Ludzie kupowali kolo­rowe telewizory i pralki automatyczne. Coraz czę­ściej wyjeżdżali na wakacje. Także zagraniczne, choć najczęściej do demoludów, czyli państw socjalistycznych.

Szybko jednak okazało się, że rosnące dochody słupszczan i ich aspiracje materialne nie są zaspokajane. Już w połowie lat siedemdziesiątych popyt na wiele asortymentów związanych z wyposażeniem mieszkań prze­wyż­szał możliwości zaopatrzenia. W tym czasie w Słupsku otwarto 17 nowych placówek handlowych (w tym Merino, Falowiec, Domy Towarowe), a mimo to mieszkańcy odczuwali niedobór sklepów i lokali gastronomicznych, co szczególnie było widać latem, gdy w regionie pojawiała się rosnąca liczba turystów i wczasowiczów.

Jeszcze bardziej odczuwano głód mieszkaniowy, choć na przełomie lat sześćdziesiątych i siedemdziesiątych XX wieku intensywnie rozbudowywano osiedle Zatorze. Program budownictwa mieszkaniowego ówczesnych władz przewidywał, że w latach 1971-1975 w Słup­sku powstanie 3360 miesz­kań.

Nie został on jednak zrealizowany, mimo że w tym czasie zmodernizowano i rozbudowano fabrykę do­mów, co pozwoliło na wprowadzenie w Słupsku przemysłowego systemu budownictwa z wielkiej płyty. Ten okres wiązał się z szybkim rozwojem dwóch największych w mieście spółdzielni mieszkaniowych - Czynu i Kolejarza. Jednak nadal wiele osób latami czekało na wła­sne mieszkanie.

Budowni­ctwu towarzyszył rozwój infrastruktury. Powstawały nowe drogi, linie wodociągowe i kanalizacyj­ne. Znacznie gorzej rozwijała się telekomunikacja. Dlatego zwykle wiele lat czekano na przyłączenie do sieci telefonicznej. Za to 1 kwietnia 1975 roku, po okresie rozwoju miejskiej i podmiejskiej trakcji autobusowej, uruchomiona została przez WPK komunikacja autobusowa na trasie Słupsk - Ustka.

O wzroście ówczesnych aspiracji Słupska świadczyło także to, że u progu lat siedemdziesiątych powołano w mieście Wyższą Szkołę Nauczycielską (12 września 1969 r.), która w sierpniu 1974 roku została przekształ­cona w Wyższą Szkołę Pedagogiczną. W tym czasie działał także w Słupsku Teatr Muzyczny (1976), z którego wyrosły Teatr Dramatyczny i Orkiestra Kameralna. W 1976 roku Słupsk doczekał się komunikacji lotniczej. Najpierw w mieście otwarto kasy PLL LOT, a następnie stworzono połączenie lotnicze z Warszawą poprzez port lotniczy w Redzikowie. W lipcu 1975 roku oddano do użytku stację przekaźnikową II programu TVP.

Ten pozytywny obraz rozwoju miasta zaczął się jednak załamywać w II połowie dekady lat siedemdziesiątych, choć właśnie wtedy zbudowano siedmiopiętrowy bu­dy­nek Urzędu Wojewódzkiego w Słupsku i rozbudowano kolejne zakłady przemysłowe. W fabrykach bra­­kowało odpowiednich surowców i materiałów.

Nastą­pił także spadek zamówień eksportowych, a w ostatnich dwóch latach dekady produkcję utrudniały okresowe przerwy w dostawie energii elektrycznej. Mieszkańcy miasta zaczęli także dotkliwie odczuwać braki w zaopatrzeniu w najbardziej nawet podstawowe towary. Nic więc dziwnego, że gdy w 1980 roku w Gdańsku nastał czas strajków sierpniowych, słupszczanie z różnych zakładów pracy szybko się do nich przyłączyli.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na gp24.pl Głos Pomorza