MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Do sądu idź przygotowany

Piotr Kawałek [email protected] tel. 0 59 842 51 95
Ten budynek kosztował Pawła Pawlaka sporo nerwów. Wykonawca nie dokończył budowy i jeszcze przed sądem domaga się pieniędzy.
Ten budynek kosztował Pawła Pawlaka sporo nerwów. Wykonawca nie dokończył budowy i jeszcze przed sądem domaga się pieniędzy. Fot. Sławomir Żabicki
Już kilka lat właściciel kamienicy przy ul. Kopernika w Słupsku czeka, aż wykonawca dokończy budowę. Tymczasem ten pozwał go do sądu, żądając zapłaty. Niczego też nie dokończy, bo... zakończył działalność.

Gehenna Pawła Pawlaka z wykonawcą ciągnie się od czterech lat. Firma wybudowała mu co prawda kamienicę, ale nie skończyła elewacji, ponadto w trakcie użytkowania na jaw wyszły usterki.
- Dach z innej dachówki, obudowa kominów nie z tej cegły, źle wylane posadzki i wiele innych usterek - wylicza Pawlak. - Zobowiązał się, że to zrobi, ale mimo ponagleń nic się nie dzieje.
Ponadto wciąż pojawiają się nowe usterki. Właściciel nie czekał dłużej i sam usunął większość nieprawidłowości. Kosztami chce obciążyć wykonawcę, jednak ten nie ma zamiaru płacić za swoje błędy.
Na dodatek to wykonawca poszedł do sądu. Domaga się od właściciela zapłaty reszty pieniędzy, około 70 tysięcy złotych.
- Powiedział też, że niczego nie zrobi, bo zakończył już działalność - mówi inwestor.
- Obliczyłem wtedy, ile on mi jest winien w niedokończonej i spartaczonej robocie, i wyszło 90 tysięcy złotych.
Biegły sądowy wykonał ekspertyzę, w której stwierdził, że koszt dokończenia prac i usunięcia usterek wynosi zaledwie 26 tysięcy złotych i o tyle może obniżyć wykonawca swoje roszczenia.
- Z moich kalkulacji wynika jednoznacznie, że ta wartość jest ponad trzykrotnie wyższa, niż ocenił biegły - mówi Pawlak. - Nijak ma się do jego oceny.
Po poradę poszedł do Andrzeja Adamskiego, zastępcy rzecznika odpowiedzialności zawodowej Okręgowej Izby Inżynierów Budownictwa.
- Najpierw sądowi trzeba dostarczyć niezbitych dowodów, że tak właśnie jest - radzi Adamski. - To sprawa cywilna i sąd polega tylko na materiale dowodowym dostarczonym przez strony. Trzeba zatem podeprzeć się ekspertyzą rzeczoznawcy, którego musimy wynająć. Może to zrobić jedynie osoba posiadająca uprawnienia. Najlepiej z Polskiego Związku Inżynierów i Techników Budowlanych. Rzeczoznawca wyceni, ile będzie kosztowało usunięcie wszystkich usterek.
Następnie należy sporządzić pozew o zapłatę, dołączyć ekspertyzę i wnieść do sądu o połączenie naszego wniosku z wnioskiem wykonawcy.
- Sąd porówna dokumenty i wtedy wyda decyzję - mówi Adamski. - Ważne jest, żeby to była ekspertyza, a nie tylko opinia. Poza tym należy również złożyć wniosek o to, aby ten, kto przegra poniósł koszty ekspertyzy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza