Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dostał mandat, z zemsty nagrał komórką policjanta (wideo)

Andrzej Gurba [email protected]
Kadry z filmu słupszczanina. Widać, jak policjant z towarzyszącą mu kobietą przechodzą przez ulicę Przemysłową. Za przechodzenie mniej więcej w tym miejscu nasz czytelnik dostał wcześniej mandat. Codziennie wiele osób stawiających auta tam, gdzie stanął radiowóz, wędruje na drugą stronę ulicy, tak jak ów funkcjonariusz. Inną sprawą jest, czy za takie przewinienie powinien być mandat, czy pouczenie?
Kadry z filmu słupszczanina. Widać, jak policjant z towarzyszącą mu kobietą przechodzą przez ulicę Przemysłową. Za przechodzenie mniej więcej w tym miejscu nasz czytelnik dostał wcześniej mandat. Codziennie wiele osób stawiających auta tam, gdzie stanął radiowóz, wędruje na drugą stronę ulicy, tak jak ów funkcjonariusz. Inną sprawą jest, czy za takie przewinienie powinien być mandat, czy pouczenie? Internauta
Czy słupski policjant załatwiał prywatne sprawy w czasie służby i popełnił wykroczenie? Słupszczanin bez oporów nagrał na filmie funkcjonariusza. Komendant miejski zlecił wczoraj postępowanie wyjaśniające.

Wczoraj naszą redakcję odwiedził słupszczanin (imię i nazwisko do wiadomości redakcji), który pokazał nam film nagrany telefonem komórkowym.

- Nagranie wykonałem we wtorek około godziny 18.45. Policjant w mundurze przyjechał radiowozem pod aptekę przy ulicy Przemysłowej. Razem z nim była kobieta. Wysiedli z radiowozu i poszli do apteki. Po chwili wrócili, wsiedli do radiowozu i odjechali - mówi słupszczanin.

Mężczyzna mówi, że nakręcił film bez oporów, bo niedawno niedaleko tego miejsca dostał mandat za to, że przeszedł przez ulicę w niedozwolonym miejscu, tak jak nagrany policjant.

- Wtedy policjanci w radiowozie dojrzeli mnie z ronda, wjechali na chodnik i zaczęło się pouczanie. Dostałem 100-złotowy mandat, bo niedaleko są pasy i tam powinienem przejść przez jezdnię. To jest jednak prosty odcinek drogi. Wtedy nie było dużego ruchu. Mandatu jeszcze nie zapłaciłem. Na filmiku widać, że policjant nie ma oporów, aby przechodzić przez jezdnię w niedozwolo­nym miejscu. Są więc ró­wni i równiejsi? - pyta słupszczanin. Dodaje, że do wyjaśnienia jest też sprawa, czy policjant nie załatwiał prywatnych spraw w czasie służby.

Film pokazaliśmy wczoraj rano podkomisarzowi Robertowi Czerwińskiemu, rzecznikowi słupskiej policji, prosząc go o informacje, czy widoczny na kadrach funkcjonariusz załatwiał służbo­we, czy prywatne sprawy i o komentarz dotyczący popełnionego wykroczenia (przejście przez jezdnię w niedozwolonym miejscu).

Po kilku godzinach rzecz­nik powiedział, że informacja o tym zdarzeniu natychmiast trafiła do komórki kontrolnej znajdującej się w Komendzie Miejskiej Policji w Słupsku.

- Komendant, który zapoznał się z nagraniem, polecił natychmiast wyjaśnić okoliczności tej sprawy. Obecnie analizujemy zabezpieczone nagranie, ustalamy wszelkie okoliczności mające z nim związek - stwierdza Czerwiń­ski. I dodaje. - Poczekajmy na wyniki trwających czynności wyjaśniających. Jeżeli wskażą one, że funkcjonariusz naruszył przepisy prawne, niezależnie od tego zostaną wobec niego wyciągnięte także konsekwencje dyscyplinarne. O wynikach tego postępowania będę oczywiście na bieżąco informował.

Pytamy rzecznika, czy przez kilka godzin trudno było ustalić fakty? A więc, czy radiowóz znajdował się na ulicy Przemysłowej służbo­wo, czy też nie? Tym bardziej że na filmie widać numer boczny radiowozu i dokładnie określony jest dzień i godzina. - Obowiązują nas procedury i przepisy. Jak już powiedziałem, jest wszczęte postępowanie wyjaśniające. O jego wynikach zostaniecie państwo poinformowani - oznajmił wczoraj Czerwiń­ski.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza