Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dramat bitej 11-latki. Sprawę bada już prokuratura

Magdalena Olechnowicz [email protected]
Wojciech Stefaniec
Przed tygodniem w sobotnim wydaniu "Głosu Pomorza" opisaliśmy historię jedenastoletniej uczennicy IV klasy Szkoły Podstawowej nr 2 w Słupsku. O dramatycznej sytuacji dziecka zaalarmowali nas rodzice jej kolegów i koleżanek z klasy.

Mówili, że dziecko jest w domu bite i maltretowane, do szkoły przychodzi posiniaczone. Po naszym artykule postępowanie z urzędu wszczęła Prokuratura Rejonowa w Słupsku.

- Będziemy wyjaśniać wszystkie okoliczności tej sprawy. Z pewnością małoletnia będzie musiała zostać przesłuchana w obecności biegłego psychologa - mówi Renata Krzaczek-Śniegocka, zastępca prokuratora rejonowego w Słupsku.
Postępowanie zostało wszczęte z art. 207 Kodeksu karnego, który mówi, że kto znęca się fizycznie lub psychicznie nad małoletnim, podlega karze pozbawienia wolności od trzech miesięcy do lat pięciu. Dziecko nadal mieszka z konkubentem matki pod jednym dachem, ale wszyscy wzmożyli czujność.

- Rozmawiamy z dziewczynką codziennie. Kontakt z matką regularnie ma wychowawca klasy i pedagog. Nauczyciel wuefu obserwuje, czy na ciele dziecka nie ma śladów przemocy - mówi Kazimierz Skiba, dyrektor SP 2.
Do domu częściej zagląda też dzielnicowy.

- Standardowo taka wizyta powinna odbywać się raz w miesiącu. Do domu tego dziecka zaglądamy jednak częściej, zwłaszcza że matka lada moment będzie rodzić i dziewczynka zostanie tam sama z konkubentem matki - mówi Robert Czerwiński, rzecznik prasowy słupskiej policji. Sprawa toczy się też w Sądzie Rodzinnym.

- Toczy się sprawa o ograniczenie, względnie odebranie praw rodzicielskich - mówi Barbara Łakomiec, przewodnicząca wydziału rodzinnego i nieletnich w słupskim Sądzie Rejonowym.

- Ustanowiono też tymczasowy nadzór kuratora sądowego. Nie ma jednak bezpośredniego narażenia zdrowia i życia dziecka, aby je izolować od matki. My mamy obowiązek chronić dziecko. Nie możemy go po prostu zabrać z domu i umieścić w jakiejś placówce, bo w ten sposób możemy tylko je skrzywdzić - wyjaśnia sędzia Łakomiec.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza