- Były dwie. Jedną udało się uratować mimo, że trzy razy wpadała do wody - mówi wójt gminy Ustronie Morskie Jerzy Kołakowski. - Obawiam się , że dla tej drugiej nie ma już ratunku. Jest na krze. Jakieś 300 m od brzegu...
Jedna z saren trzykrotnie wpadała do wody ze skraju lodu skuwającego Bałtyk, ale zwierzęciu udało się wygrać dramatyczną walkę o życie. Wydostała się na w miarę stabilny lód i płoszona przez strażaków w takich sposób by nakierować ją w stronę niskiego klifu, wydm i dalej do lasu, uciekła.
Druga z saren dalej jest na krze. - Wydaje się być w dobrej kondycji, ale nawet spuszczenie łódki na wodę w tych warunkach jest arcytrudne, co dopiero dotarcie do niej. Wszyscy to przeżywamy, ale nie możemy przecież narażać ludzkiego życia.
Wójt powiadamiał Brzegową Stację Ratownictwa. Dzwonił do centrum w Gdyni. - Usłyszałem, że ratują ludzi nie zwierzęta.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?