Na naszym forum internetowym wrze. Po publikacjach "Głosu" na temat łatania dziur w powiecie lęborskim odezwali się kierowcy, którzy uważają, że drogowcy tylko mówią, że naprawiają ulice, a w rzeczywistości nigdzie ich nie widać.
Przeczytaj także: Nasze drogi wyglądają jak po ataku meteorytów
- Powiat lęborski ma najgorzej utrzymane drogi pośród ościennych powiatów - pisze zbulwersowany mieszkaniec gminy Cewice. - Wystarczy jechać od strony Sierakowic i już wiadomo, gdzie zaczyna się nasz powiat. Za mostem w Skrzeszewie droga księżycowa. Dziura na dziurze i prowizorycznie rzucone placki asfaltu.
Inny kierowca dodaje: - W radiu usłyszałem informację, że droga 214 Lębork-Osowo jest remontowana i są utrudnienia w ruchu. Właśnie jechałem tą trasą i żadnego remontu nie było i nie ma. Ktoś podał do radia nieprawdziwe informacje. Na trasie Lębork-Sierakowice uszkodziłem zawieszenie. Dalsza jazda odbyła się na lawecie. Kolega w zeszłym roku miał podobny przypadek i o wypłaceniu odszkodowania można tylko pomarzyć bez własnego prawnika. Jeśli nie posiadasz AC, omijaj tę drogę lub kieruj się na Linię.
Dwa lata temu na odcinku Łebunia-Osowo wylano ok. 10-20-metrowe pasy asfaltu i to był szczyt, bo zawsze tylko łatanie byle jakie. W tym roku jest masakra - koło domu mam półmetrową wyrwę, a co rusz na całej trasie są takie doły, które rozwalić mogą zawieszenie w najlepszym wypadku, a w wielu przypadkach doprowadzić do groźnego wypadku - jak jedziemy samochodem, to jedno kieruje i patrzy na asfalt, a drugie patrzy, czy z naprzeciwka coś jedzie.
Przeczytaj także: Kierowcy uszkadzają samochody na dziurawych drogach
Internauci robią zdjęcia i namawiają na grad telefonów do drogowców: - Ludzie, musimy ostro nacierać na panią Owsiak - piszą i podają bezpośredni numer telefonu.
Informacje o fatalnym stanie nawierzchni odbieramy niemal codziennie. Co chwilę dzwonią do nas zbulwersowani kierowcy, prosząc o interwencję. I trudno nie zgodzić się z kierowcami. Przejechaliśmy drogami wskazanymi przez naszych czytelników (Lębork-Bytów-Sierakowice). Stan nawierzchni jest fatalny. Co chwilę trzeba zjeżdżać na przeciwny pas ruchu, by ominąć wyrwę. W niektórych miejscach trzeba znacznie zwolnić.
Mariola Owsiak, kierownik rejonu dróg wojewódzkich w Lęborku, twierdzi, że wie, jak wyglądają wskazane drogi.
- Sama jestem kierowcą i jeżdżę - mówi. - Nie jest dobrze, ale naprawdę robimy, co w naszej mocy. Mamy też ograniczone możliwości finansowe. Ekipa pracuje codziennie. Wiem, że z każdym dniem sytuacja wygląda coraz lepiej.
Pytana o harmonogram prac i kolejność ich wykonywania odpowiada:
- Mamy około dwustu kilometrów dróg i czteroosobową ekipę - twierdzi kierowniczka. - Często psuje się samochód. Staramy się, by na każdej drodze raz w tygodniu pojawiła się ekipa. Niektórych technologii nie możemy jeszcze stosować, nie wszędzie możemy łatać dziury na zimno.
Sama też odbiera telefony od zbulwersowanych kierowców:
- Odpowiadam im tak samo. Robimy, co w naszej mocy, by drogi po zimie wyglądały lepiej. Rozstrzygnęliśmy przetarg na remonty dróg, teraz zajmie się nimi firma zewnętrza - mówi dyrektorka. - Prace powinny rozpocząć się już w poniedziałek. Będzie więcej ludzi i roboty będą wykonywane szybciej - zapewnia.
Pytana o wnioski o odszkodowanie za uszkodzone auta twierdzi, że wpływają systematycznie, ale nie ma ich więcej niż w latach minionych.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?