Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dużo chętnych na strażaków w Lęborku [wideo]

Grzegorz Bryszewski [email protected]
Kandydaci na strażaków musieli wejść na 25-metrową drabinę. Ten test miał sprawdzić, czy nie mają lęku wysokości.
Kandydaci na strażaków musieli wejść na 25-metrową drabinę. Ten test miał sprawdzić, czy nie mają lęku wysokości. Krzysztof Falcman
Wejście na drabinę o wysokości 25 metrów było jednym z ostatnich etapów rekrutacji na strażaka. O miejsce walczyło 31 chętnych.

Co sprawia, że praca w straży pożarnej jest atrakcyjna? Kandydaci na stanowisko "stażysta w służbie przygotowawczej" w PSP Lębork, którzy czekali pokornie w kolejce przy wejściu na drabinę strażacką mieli dosyć dobre humory.

- Pan napisze, że lubimy po prostu czerwone samochody - żartował jeden z potencjalnych strażaków.
Bardziej wylewny był natomiast Łukasz Wenta (25 lat), który przeszedł I etap rekrutacji i razem z pozostałymi 11 kandydatami czekał na swoją kolej wejścia na drabinę.

- Lubię takie strategiczne akcje. Nie boję się też wysokości, bo pracowałem już na rusztowaniach wyższych niż ta strażacka drabina. Nie będę ukrywał, że liczę na stabilność zatrudnienia. Bo w straży pożarnej, w przeciwieństwie do branży budowlanej, nie będą mi groziły takie problemy, jak np. kryzys w branży czy też brak zamówień od klientów - powiedział nam kandydat na strażaka.

W lęborskiej jednostce PSP rekrutację przeprowadza się tylko w przypadku, gdy któryś ze stałych pracowników z różnych przyczyn odchodzi z jednostki.

Gdy strażacy poinformowali o wolnym miejscu, otrzymali aż 31 podań. Pierwszy etap rekrutacji polegał na weryfikacji dokumentów i przeszło go 12 osób, kolejny był testem sprawnościowym. Młodzi ludzie, którzy starali się o stanowisko w jednostce, biegali m.in. na 50 i 1000 metrów, podciągali się na drążku i przechodzili test wysiłkowy. Na deser zaproponowano im wejście w asekuracji na 25-metrową drabinę strażacką. Po zejściu sprawdzano, czy nie kręci im się w głowie i musieli zrobić co najmniej jeden przysiad.

- Ta próba ma sprawdzić, czy ktoś nie ma lęku wysokości - tłumaczy kpt. Bogdan Madej, rzecznik prasowy lęborskich strażaków. - Kandydatów czeka jeszcze rozmowa kwalifikacyjna, na której będziemy chcieli poznać ich motywację do pracy w zawodzie. Rozumiem, że nasza jednostka jest atrakcyjna na rynku pracy z powodu stabilności zatrudnienia, gdy jednak kandydaci podczas rozmowy będą używali takiego argumentu jako jedynego, to nie wróżę im sukcesu. Bo nie ukrywamy, że szukamy pewnego rodzaju idealistów, którzy chcą i mogą pomagać innym. Dlatego też większe szanse na zatrudnienie mają osoby, które działały w Ochotniczej Straży Pożarnej - kończy Bodgan Madej.

Decyzja na temat tego, kto znajdzie pracę w lęborskiej jednostce, ma zapaść w ciągu kilku najbliższych dni.
W bieżącym roku strażacy będą szukali prawdopodobnie jeszcze jednego pracownika. Wybiorą go podczas nowej rekrutacji albo spośród tych kandydatów, którzy wypadli najlepiej w marcowej selekcji. d

W poprzednich latach
- Jak podkreślają strażacy z lęborskiej jednostki, zainteresowanie pracą w ich jednostce pojawia się falami. Bo w ciągu ostatnich kilkunastu lat zdarzały się i sytuacje, gdy mieli kilkunastu kandydatów na jedno miejsce, czasem natomiast ogłoszenie o poszukiwaniu pracownika musieli wywieszać w urzędzie pracy. A i to nie przynosiło konkretnych efektów.
- Aktualnie w Jednostce Ratowniczo-Gaśnicznej PSP w Lęborku pracuje 39 osób.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza