Dwa zespoły w parlamencie na rzecz „szóstki”

Wczoraj odbyło się pierwsze posiedzenie nowego zespołu na rzecz monitorowania budowy S6. Powołano go z inicjatywy Zbigniewa Konwińskiego, słupskiego posła Platformy Obywatelskiej, po ostatnich deklaracjach wiceministra Jerzego Szmita z Ministerstwa Infrastruktury i Budownictwa. Wiceminister wskazał, że głównym problemem komunikacyjnym na Pomorzu jest dostęp do portu w Gdyni. Wymienił też listę innych priorytetów.

Przed S6 znalazła się jeszcze obwodnica metropolitarna i obwodnica Rumi i Redy. Takie postawienie sprawy wywołało reakcje, bowiem realizacja „szóstki” znalazła się w Programie Budowy Dróg Krajowych do 2023 roku. Konwiński na jednej z konferencji prasowych zadeklarował nawet:

- Wybijemy z głowy politykom PiS wątpliwości wokół realizacji trasy S6. - Zaprosiłem posłankę Szczypińską - powiedział nam wczoraj poseł Konwiński. - Odpowiedziała mi, że nie będzie uczestniczyć w pracach. Na rzecz „szóstki” będzie angażować się w inny sposób.

Tymczasem to drugi już zespół do spraw S6 w tej kadencji. Pierwszy, założony w maju 2016 do życia powołało Prawo i Sprawiedliwość.

- A pan poseł Konwiński nie raczył się do niego zapisać - zauważa Jolanta Szczypińska z PiS. - Szkoda, że nie był członkiem. Przecież nie chodzi o to, aby zwoływać konferencje i wywoływać szum medialny, tylko o to, aby sprawę załatwić. Jestem już po rozmowach w ministerstwie. Decyzje powinny zapaść w przeciągu dwóch tygodni.

Przypomnijmy, że w rozmowie z „Głosem” minister Jerzy Szmit zapewnił, że ekspresowa droga przecinająca Pomorze jest ważna. Przyznał jednak, że nie wie, kiedy będzie realizowana w tej jej części. Powód to brak pieniędzy w Programie Budowy Dróg Krajowych, na który zarezerwowano 107 mld zł, kiedy potrzeby wynoszą około 200 mld zł. Stąd zmiana priorytetów. Właśnie podjęto za to decyzję o dokończeniu budowy autostrady A1, co planowano wykonać dopiero po 2022 r. Dodajmy, że odcinki w Zachodniopomorskiem są już budowane.

gp24