Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dyskusja o historycznym budownictwie w Słupsku - gdzie indziej nie burzą starych budynków

Zbigniew Marecki
Jedna z nieczynnych hal fabrycznych wkomponowana w zabudowę Manufaktury.
Jedna z nieczynnych hal fabrycznych wkomponowana w zabudowę Manufaktury. Fot. Zbigniew Marecki
Centrum Handlowe Manufaktura w Łodzi dowodzi, że można wznosić nowe budowle i jednocześnie dbać o zachowanie śladów przeszłości. W Słupsku ta prawda ciągle nie dociera do urzędników zajmujących się ochroną historycznego budownictwa.

Podyskutujmy

Podyskutujmy

Rozpoczynamy dyskusję na temat ratowania zabudowy historycznej w Słupsku. Będziemy przedstawiać kolejne opinie na ten temat. Prosimy także naszych czytelników o komentarze. Można dzwonić w tej sprawie pod numer tel. 059 848 81 26 lub pisać na adres internetowy: zbigniew.marecki@ gp24.pl

Manufaktura zajmuje ponad 27 hektarów, które kupiła francuska firma Apsys. Obecnie to największe w Polsce centrum kulturalno-rozrywkowo-handlowe. Część handlową tworzy 220 butików, 30 sklepów średniopowierzchniowych oraz hipermarket Real.

Część rozrywkowa to przede wszystkim trzyhektarowy Rynek, na którym odbywają się koncerty, festyny oraz imprezy plenerowe. W części kulturalnej natomiast zwiedzić można Muzeum Sztuki. Sklepy sieciowe są teraz podobne w całej Polsce, więc nie zaskakują. Za to wrażenie robi sposób, w jaki włączono w nowy obiekt kilkanaście całych hal i fragmentów dawnego kompleksu fabrycznego Izraela Poznańskiego, największego fabrykanta łódzkiego.

Przebudowa dawnej fabryki została tak wykonana, aby częściowo zachować dawną atmosferę tego miejsca. Dominują tu zatem stare, pofabryczne budynki z czerwonej, nieotynkowanej cegły, które zostały jednak całkowicie przebudowane wewnątrz.

Wizytówką kompleksu jest pięciokondygnacyjna była przędzalnia bawełny z czerwonej nieotynkowanej cegły z końca XIX wieku. Teraz powstaje w niej czterogwiazdkowy hotel i centrum konferencyjne. Jedno z wejść na teren Manufaktury prowadzi przez dawną główną bramę fabryczną przypominającą łuk triumfalny, z odrestaurowanymi żeliwnymi wrotami i mechanicznym, w pełni sprawnym zegarem.

Na terenie Manufaktury odrestaurowano w sumie 90 tysięcy różnych obiektów z cegły. Ciekawe jest to, że niekoniecznie są to całe hale przystosowane do nowych funkcji. Równie ważne są tylko zadaszone mury albo fragmenty ścian, które tworzą stylowe otoczenie nowoczesnych budowli ze szkła i stali.

Budowniczowie zadali sobie wiele trudu, aby oczyścić mury, zetrzeć z cegieł warstwę zadymień oraz uzupełnić brakujące warstwy zaprawy i historycznych cegieł. Nie da się jednak ukryć, że czerwień ceglanych murów świetnie uzupełnia się z nowoczesnymi materiałami, które na dodatek tak skomponowano, aby nie dominowały nad historycznymi budowlami.

Nic więc dziwnego, że obecnie Manufaktura jest właściwie nowym centrum miasta, przyciągającym nie tylko spragnionych rozrywki łodzian, ale również turystów, którzy zachwycają się tymi budowlami bardziej niż pałacami kapitalistów zagubionymi między setkami rozpadających się kamienic.

Ten efekt udało się jednak osiągnąć nie tylko dlatego, że inwestor wydał ponad 200 milionów złotych, ale może przede wszystkim z powodu stałego nadzoru miejskiego konserwatora zabytków, który dbał o to, aby w nowej zabudowie pozostało jak najwięcej elementów z przeszłości. U nas, niestety, tego myślenia brakuje. Dlatego pozwolono na całkowite rozebranie wagonowni, a teraz burzy się wszystkie obiekty Słupskich Fabryk Mebli i być może niedługo dojdzie do wyburzenia pozostałości po lokomotywowni. Czy tak musi być?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza