Działki w Białogardzie z dużą ulgą. Warunek? Trzeba wybudować dom w ciągu czterech lat

Ogromne emocje budzi uchwała białogardzkiej rady miasta, wprowadzająca w życie "bonifikaty od pierwszej opłaty i opłat rocznych z tytułu użytkowania wieczystego nieruchomości". - Czy to oznacza, że działki można teraz kupować za złotówkę? - pytają nasi Czytelnicy, mieszkańcy Białogardu. Uchwała jest dość zawiła, rzeczywiście wymaga wyjaśnień. A ponieważ burmistrz, przed wyborami, obiecywał młodym ludziom działki za 20 procent wartości, to właśnie jego poprosiliśmy o wytłumaczenie pewnych niejasności.

Uchwała dotyczy osób do 35 roku życia.

- Ma zachęcać właśnie młodych ludzi do osiedlania się w Białogardzie - tłumaczy Krzysztof Bagiński.Działki z ulgą zostaną wyznaczone przez miasto. To będą na pewno tereny niedaleko sklepu Intermarche, w pobliżu ul. Stamma i nieistniejącej jeszcze ul. Sportowej, a także tereny przy ul. Gdyńskiej, przy wyjeździe na Połczyn Zdrój. Miasto wystawi poszczególne działki na przetarg. Ich cena będzie ceną rynkową (to 80 - 100 tys. złotych). Będą to jednak działki oddawane w wieczyste użytkowanie. Teoretycznie więc pierwsza opłata wynosi 20 procent kwoty wylicytowanej (czyli około 15 - 20 tys. zł), a później, co roku, płaci się, aż przez 99 lat, około 1.000 zł swoistego podatku. Jednak zgodnie z nową uchwałą w Białogardzie licytujący zapłaci jedynie 20 procent tej pierwszej opłaty (to będzie więc około 3.000 złotych) oraz co roku będzie płacił tylko 200 zł wspomnianego podatku, a tak naprawdę opłaty wieczystego użytkowania. - Zamiast więc zapłacić łącznie 115 tysięcy złotych, zapłacimy maksymalnie 22 - 23 tys. zł - wylicza burmistrz.

Czy można kupić działkę z ulgą, czyli za jedyne 3 tysiące złotych, a później sprzedać ją od razu komuś innemu, za cenę już rynkową? - Są dwie sytuacje, które należy przedstawić. Pierwsza jest taka, że ktoś kupuje działkę, ale w ciągu 4 lat nie zbuduje na niej domu. Wtedy musi "oddać" bonifikatę. Druga natomiast jest taka, że rzeczywiście ktoś stawia na tej działce dom. Wtedy już może sprzedać tę nieruchomość za cenę rynkową i nie będzie musiał uiszczać bonifikaty. Jednak kolejny nabywca tej działki nie będzie już objęty ulgami. I jeszcze ważne, ta uchwała dotyczy każdego, nie tylko mieszkańców Białogardu. Chodzi o to, by zachęcić do osiedlania się w naszym mieście. Mamy już becikowe, teraz ulgi w nieruchomościach, choć zdaję sobie sprawę, że najważniejsze są miejsca pracy - kończy burmistrz.