Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dzieci z okolic słupskiej ulicy Sportowej nie mają się gdzie bawić

Fot. Kamil Nagórek
W tym miejscu według propozycji urzędników powinien powstać plac zabaw.
W tym miejscu według propozycji urzędników powinien powstać plac zabaw. Fot. Kamil Nagórek
Mieszkańcy słupskiego osiedla Ryczewo narzekają, że ich maluchy nie mają się gdzie bawić. Dzieci grają więc w piłkę na jezdni pomiędzy samochodami.

Lokatorzy ulic mieszczących się na osiedlu Ryczewo od dawna starają się o to, aby w ich okolicy powstał porządny plac zabaw dla ich dzieci.

- Teraz nasze pociechy mogą się bawić właściwie tylko na swoich posesjach - mówi Beata Sawicka, mieszkanka osiedla. - A nie wszystkich przecież stać na to, by kupić dzieciom huśtawki i piaskownice. W całej okolicy nie ma żadnego placu zabaw.

Zdaniem mieszkańców dzieci w wolnym czasie spotykają się na ulicy i grają w piłkę na jezdni.
- To jest bardzo niebezpieczne, ale nasze maluchy nie mają innej możliwości - dodaje inna mieszkanka osiedla. - Kierowcy, którzy mieszkają w tej okolicy, wiedzą o tym i zwalniają, ale osoby, które nie bywają tu często, jeżdżą bardzo szybko.

Same maluchy również skarżą się na to, że nie mają co robić w wolnym czasie.
- Nie mamy nawet jednej huśtawki zarówno na ulicy Sportowej, jak i Wczasowej - mówi sześcioletnia Hania Trojanowska, mieszkanka ulicy Wczasowej. - Bardzo chciałabym, aby niedaleko były huśtawki, piaskownica oraz zjeżdżalnie. Tutaj mieszka sporo dzieci, więc przez cały dzień na pewno bawiłoby się dużo moich koleżanek i kolegów. Teraz nudzimy się.

Mieszkańcy osiedla nie raz interweniowali u urzędników w tej sprawie.

- Pisaliśmy petycje, pod którymi podpisywali się lokatorzy pobliskich ulic - dodaje Beata Sawicka. - Daliśmy nawet pismo do prezydenta miasta. Urzędnicy odpisali nam, że plac zabaw mógłby powstać, ale dopiero na przełomie 2010- 2013 roku na trawniku mieszczącym się na skrzyżowaniu ulic Sportowej i Drzymały. To jest bardzo niebezpieczne miejsce. Poza tym zaraz pod spodem dopisano, ze nie wiadomo, czy będą pieniądze, a poza tym dzieci mogą się bawić na placu zabaw pobliskiego przedszkola. A tak naprawdę nie mogą, bo jest ono zamykane.

Pani Beata twierdzi, że o problemie informowano też miejskich radnych, ale do tej pory nic nie udało im się w tej sprawie wskórać.

Rzecznik prasowy prezydenta miasta zapewnił nas, że prezydentowi zależy, żeby powstał na osiedlu plac zabaw.

- Jest to bardzo możliwe, że plac zabaw tam powstanie, ale mieszkańcy muszą złożyć wniosek, by uwzględniono ich potrzebę w wieloletnim planie inwestycyjnym - mówi Mariusz Smoliński, rzecznik prasowy prezydenta.

Radna Karolina Cetera także zapewnia, że radni interweniowali w sprawie dzieci z osiedla Ryczewo.
- 15 września została złożona propozycja o zabezpieczenie budżetu na ten cel podczas komisji budżetu - mówi Karolina Cetera.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza