Po ostatniej przegranej sesji w sprawie akwaparku prezydent Maciej Kobyliński jak zapowiedział, tak zrobił. Dziś ponownie będzie przekonywać radnych, by zgodzili się na budowę parku wodnego za więcej, niż pierwotnie planowano. Kobyliński chce, aby rada miejska zgodziła się na wydanie dodatkowych 17,3 miliona złotych, kiedy park miał kosztować niecałe 58 milionów. Prezydent żonglować będzie nowymi argumentami, które zyskał organizując dni otwarte na niedokończonej budowie pływalni.
Dwudniowa impreza w ostatni weekend przyciągnęła tłumy, a oprowadzani przez urzędników zwiedzający już po paru metrach nabierali przekonania, że taka inwestycja warta jest dodatkowych pieniędzy. Co więcej, składali podpisy pod petycją na rzecz jej dokończenia. Właśnie listą poparcia zagra dziś prezydent.
Radni pochylą się nad dwoma projektami uchwał. Pierwszy dotyczy Wieloletniej Prognozy Finansowej. Drugi upoważnień na zaciąganie przez prezydenta zobowiązań finansowych. Oba projekty muszą zostać uchwalone, aby prezydent zgodnie z prawem mógł podpisać umowę z Budrem Rybak z Luzina, firmą, która złożyła najkorzystniejszą ofertę w ostatnim przetargu i chce dokończyć Trzy Fale za 33,9 miliona złotych. W przedłożonym radnym projekcie uchwały czytamy, że deficyt na przyszły rok ma wzrosnąć do 54 milionów złotych, a w tej sumie mieści się kwota, której żąda przedsiębiorca. Deficyt ma być w całości sfinansowana z emisji obligacji
Radni, głosując nad tą uchwałą nie będą jednak decydować o tym, ile ostatecznie ma kosztować Park Wodny Trzy Fale, ale o powiększeniu deficytu tegorocznego budżetu. Miasto ma problemy z podaniem, ile pochłonie budowa Trzech Fal. Kalkulacje urzędników raz wynoszą 75 milionów, a raz 76,6 miliona zł. Z kolei kiedy do kwoty, którą miasto wydało do tej pory, czyli 42,5 mln zł, doda się (17,3 mln zł) i dodatkowe (17,3 mln zł), to wychodzi 77,1 mln zł.
- Nasze stanowisko w tej kwestii się nie zmieniło - mówi Wojciech Gajewski, przewodniczący klubu radnych SLD w słupskiej radzie miejskiej. - Jesteśmy za dokończeniem akwaparku.
Niezmienni w swoich postanowieniach są też radni PiS, którzy też są za dokończeniem budowy, ale bez dodatkowych kosztów.
- Decyzji nie zmieniamy, bo wciąż nie znamy wyników postępowania między miastem a Termochemem przed sądem arbitrażowym i realnego otrzymania unijnego dofinansowania na kwotę około 19 mln zł - mówi Robert Kujawski z PIS.
Nowy Słupsk Krystyny Danileckiej-Wojewódzkiej zgodnie z jej wcześniejszymi deklaracjami ma głosować przeciwko.
Natomiast radni PO nie chcieli złożyć wczoraj jasnych deklaracji.
Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?