Do gastronomii trafiła pani przypadkiem...
- Z wykształcenia jestem handlowcem, ale zawsze ciągnęło mnie do kuchni. Już jako nastolatka gotowałam braciom.
Cechowa to nie pierwsza pani działalność gastronomiczna?
- 20 lat temu prowadziłam w klubie sportowym przy ul. Orzeszkowej żywienie sportowców. Potem dzierżawiłam stołówkę w Rowach. Tam pracowała cała nasza rodzina - mąż, teściowa, córka, ciocie. To był rok wielkiej powodzi, do Rowów przyjechali kampingami ludzie z zalanego Kłodzka. Przygotowywałam śniadania, obiady i kolacje dla 120 osób. To była szkoła życia.
Sama pani gotuje?
- Uwielbiam to robić, jestem kucharzem z zamiłowania. Przygotowuję tradycyjne, domowe dania i takie serwujemy tu, w Cechowej. Teraz na gotowanie w domu nie mam czasu, ale gdy przyjeżdżają moje dzieci obowiązkowo przygotowuję zupę pieczarkową i placek po węgiersku. To ich przysmaki.
Zanim zdecydowała się pani poprowadzić restaurację, pracowała pani fizycznie...
- Tak, przez 11 lat prowadziłam myjnię samochodową. Ale marzyłam o restauracji. W końcu córka mnie nakłoniła, by wystartować w konkursie na prowadzenie Cechowej. Jestem tu kierownikiem, menadżerem, zaopatrzeniowcem, ale kiedy trzeba to i do stołu podaję, i naczynia zmywam. Właścicielem jest mój syn, który uczy się prowadzić ten biznes razem ze mną. Wróciłam tu po latach, bo kiedyś pracowałam w Cechowej jako barmanka. Teraz pracuje tu pięć osób, wszyscy czują się współodpowiedzialni za to, co robią i chyba dlatego klienci nas doceniają.
Dają tego dowody?
- Owszem, najmilsze jest gdy po imprezie przychodzą zadowoleni i dziękują. Dostrzegają, że staramy się stworzyć miłą atmosferę, podając dobre i świeże jedzenie, potrafimy być elastyczni i jesteśmy uczciwi. Są sytuacje, gdy ktoś zamawia imprezę dla 70 gości, a przychodzi ponad setka. Wtedy potrafimy szybko i przygotować dodatkowe miejsca, i porcje. Niedawno starsza pani organizowała u nas stypę po pogrzebie męża. Podeszła do mnie i zdradziła, że w Cechowej go poznała, tu mieli wesele, tu były przyjęcia po chrzcinach ich dzieci i tu chce go pożegnać. Cechowa to dla słupszczan takie magiczne miejsce.
Kobieta Przedsiębiorcza 2014
W naszym plebiscycie chcemy wyróżnić aktywne panie z regionu, które prowadzą własną firmę, pracują w przedsiębiorstwie państwowym, samorządowym czy w organizacji społecznej. Takie, które są świetnymi menadżerami, fachowcami, a przede wszystkim wyjątkowymi ludźmi. Lista kandydatek i regulamin są dostępne na www.gp24.pl/kobieta. Tam też można na bieżąco śledzić wyniki głosowania, które trwa do 9 marca. Prawidłowo oddanym głosem w Plebiscycie jest głos oddany:
- SMS-em w terminie od 14 lutego do 9 marca 2014 r., do godziny 24. By oddać głos za pośrednictwem SMS-a, należy przesłać na nr 71466 SMS o treści: GP.KP.xx, gdzie xx to numer kandydatki z listy, np. GP.KP.89 SMS nie może zawierać polskich znaków. Koszt SMS-a 1,23 zł z VAT. Jedna osoba może przesłać dowolną liczbę SMS-ów.
- złożony na oryginalnym, wyciętym z gazety kuponie przesłanym lub dostarczonym do siedziby Organizatora Plebiscytu pod adresem: "Głos Pomorza", ul. Henryka Pobożnego 19, 76-200 Słupsk do 6 marca do godziny 18.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?