Energa Czarni Słupsk - Trefl Sopot 67-87 (film)

PRZECZYTAJ RELACJĘ Z MECZU CZARNI - TREFL

Słupszczanie zaczęli w składzie: Abernethy, Knutson, Kostrzewski, Dabuks, Tomaszek. Spotkanie w pierwszej połowie rzadko układało się po ich myśli. Trefl Sopot wydawał się na być na innym etapie przygotowań, wyglądał dojrzalej, a przecież wciąż w zespole wicemistrza Polski, czekają na jeszcze jednego zawodnika.

Czarni zawodzili pod koszem rywala, nie trafiali Dabkus i Tomaszek, słabo wyglądała także gra defensywna. Szczególnie gdy na boisku pojawił się zamiast Tomaszka i Dabkusa duet Nicholson - Nowakowski (chociaż zdobył najwięcej punktów w słupskim zespole), Dylewicz spokojnie trafiał do kosza.

Dopiero w drugiej kwarcie Energa Czarni zareagowała na gromkie "go, go" przyczajonego za linia boczną trenera Mariusa Linartasa. Przyspieszyli grę i doprowadzili do remisu 32:32. Okupili to trzema przewinieniami rozgrywającego Todda Abernethy`ego. Trefl bardzo łatwo jednak, po powrocie na parkiet Turnera znów wyszedł na prowadzenie.

W trzeciej kwarcie Energa Czarni zagrała szybciej i agresywniej w obronie, Trefl potrafił jednak na to odpowiedzieć. Sopocianie dużo biegali w defensywie, zmuszali rywali do rzutów z nieprzygotowanych pozycji. Inna sprawa, że podopieczni Linartasa często, gdy już wypracowywali sobie pozycje, pudłowali (Dutkiewicz, Brandwein, Knutson). Na tle przeciętnie grających zawodników ze Słupska błyszczał natomiast rozgrywający Trefla Turner.

W sobotę Energa Czarni zagra o trzecie miejsce w koszalińskim turnieju.

Energa Czarni - Trefl Sopot 67:87 (11:19, 24:26, 17:20, 15: 22).
Energa Czarni: Nowakowski 15 (1), Dutkiewicz 7 (1), Abernethy 7, Brandwein 2, Kostrzewski 9 (2), Długosz - , Dabkus 11 (1), Tomaszek 4, Gadri-Nicholson 4, Knutson 8.
Trefl: Turner 24, Dylewicz 15 (2), Dąbrowski 2, Stefański 5 (3), Brembly 2, Spralja 4, Jarmakowicz 3 (1), Waczyński 13, Michalak 10, Zamojski 9 (3).