Wczoraj zaprezentowano służące do tego urządzenie. Maszyna (wydzierżawiona w drodze przetargu przez PGK) wygląda jak wielki młynek. Mieli śmieci na trzycentymetrowe kawałki. Tak przygotowane stają się paliwem. Wczoraj w Zakładzie Odzysku Odpadów w Sianowie szef PGK Tomasz Uciński chciał ją zaprezentować, ale tylko opisał jej działanie, bo... chwilowo nie było prądu.
– Dzięki tej maszynie będziemy produkować rocznie 5 tys. ton paliwa, które kupi od nas cementownia – powiedział. – W Unii jest tendencja, by wszystkie odpady, które mają wartość energetyczną, były odzyskiwane, a nie składowane. To właśnie będziemy robić.
Urządzenie działa na zasadzie młynka. Wrzuca się do niego śmieci o wysokiej wartości energetycznej, czyli np. przedmioty produkowane z ropy naftowej, plastikowe opakowania, tkaniny, a po chwili na taśmie wyjeżdża paliwo, czyli tak naprawdę poszatkowane odpady. – Rocznie mieszkańcy Koszalina i powiatu produkują 50 tys. ton odpadów. 10% z nich zamiast zalegać w zakładzie zostanie teraz przetworzona na paliwo – zapowiada Tomasz Uciński. Na paliwie tym PGK zarabiać nie będzie. To, co zapłaci cementownia, wyrówna koszty.
– Ważne jest natomiast to, że zmniejszymy ilość składowanych odpadów – tłumaczy Tomasz Uciński. W przystosowanie zakładu do produkcji paliwa PGK zainwestowało kilkaset tysięcy złotych.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?