MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Felieton rowerowy. Na rozdrożu ku morzu (zdjęcia)

Ireneusz Wojtkiewicz
Latem i i innych porach roku alejka starodrzewia między Strzelinem a Słupskiem jest lubianym miejscem przejażdżek rowerowych i spacerów
Latem i i innych porach roku alejka starodrzewia między Strzelinem a Słupskiem jest lubianym miejscem przejażdżek rowerowych i spacerów Ireneusz Wojtkiewicz
Dobra wieść jest taka, że da się już przejechać rowerem nowy około 2-kilometrowy kawałek traktu pieszo – rowerowego, ułożonego wzdłuż przebudowywanego obecnie ok.

14-kilometrowego odcinka drogi krajowej nr 21 Słupsk – Ustka. Ten kawałek jest na pograniczu miasta i gminy Słupsk. Natomiast gorsza wieść nawiązuje do tytułu, przy czym dotyczy trzech tras ze Słupska ku morzu w kierunku Darłowa, Łeby i Ustki. I takie są plany naszych wypadów ku morzu.

Do sezonowego objazdu tych dróg wjazdowych i wyjazdowych w Słupsku skłonił turystyczny drogowskaz, który niedawno pojawił się na Alei Wojska Polskiego nieopodal Ronda Solidarności. Wskazuje kierunki do Ustki (22 km) oraz Bytowa (62 km) i Somin (85 km) z dopiskiem: Zielone Serce Pomorza. Pierwszą z tych tras opatruje znak R10, czyli międzynarodowa droga rowerowa wokół Bałtyku. Ze Słupska na R10 wjedziemy łącznikiem, zwanym Link, prowadzącym przez Bruskowo, Pęplino i Wodnicę koło Ustki. Obecnie jest to najbliższa trasa rowerowa, łącząca Słupsk z drogą wojewódzką, wzdłuż której biegnie szlak R10. Jeździliśmy nią w zeszłego roku, wrócimy niebawem.

Tymczasem jedziemy wspomnianą Aleją Wojska Polskiego. Nie należy to do przyjemności, bo od pewnego czasu widok tej reprezentacyjnej arterii słupskiego śródmieścia psują galerie pustostanów i zgraje nietrzeźwych meneli, biesiadujących na ławkach i załatwiających tutaj swoje potrzeby fizjologiczne. Trasa w przeciwnym kierunku prowadzi przez Lasek Południowy, gdzie znajduje się pomnik ku czci zamordowanych przez hitlerowców w 1945 roku 22 robotników przymusowych. Pomnik mocno zachwaszczony, ławki z przegniłymi i połamanymi siedziskami. Co też zastanawiające, to na Al. Wojska Polskiego, pod ratuszem i na skraju Al. Sienkiewicza są wypożyczalnie rowerów miejskich. z których nikt nie korzysta. I po co nam to było, co wcześniej radnych nawet wkurzyło.

Czas na jazdę z centrum Słupska do Ustki prostą i najkrótszą drogą, czyli ulicami Bałtycką i Portową, które od lat są przykładami niedbalstwa o stan miejskiej infrastruktury komunikacyjnej. Na Bałtyckiej mimo bałaganu wreszcie widać zarys nowo budowanego ronda u jej zbiegu z ul. Morską. Może przy okazji da się poprawić drogę pieszo – rowerową, która się urywa przy wiadukcie kolejowym na styku ulic Bałtyckiej i Portowej. Dalej to już jazda z sercem na ramieniu i ramie, bo pasy awaryjne służą jako chodniki lub parkingi aut. I tak do Ronda Usteckiego na DK21, które wypada przy przebiegu 3,25 km, licząc do poczty w centrum miasta.

Rondo Usteckie to też kraniec miejskiego ringu wzdłuż DK21. Obwiedzione drogą rowerową, ale nie w części wiodącej do Słupska. Co innego w stronę Ustki, gdzie zaczyna się nowo budowana ścieżka pieszo – rowerowa o szerokości 3,5 metra. Utwardzona podbudowa pozwala skorzystać z niej na około kilometrowym dystansie. Gdy na liczniku 4.45 km ogólnego przebiegu zaczyna się nawierzchnia bitumiczna, którą przejeżdżamy granicę miasta i gminy Słupsk (w pobliżu ul. Handlowej, prowadzącej przez nieczynny przejazd kolejowy) i docieramy do nowo budowanego ronda we Włynkówku przy stanie licznika 5,29 km. Tutaj wszystko się urywa, a zaczynają karkołomne wertepy. Ale pierwsze wrażenia po przejechaniu w sumie ok. 2 km nowo budowaną drogą pieszo – rowerową są obiecujące. To może być duża nadmorska atrakcja turystyczna, jeśli będzie starannie zbudowana i zagospodarowana.

Tymczasem po przejechaniu 5,80 km forsujemy wertepy, zaczynając od miejsca gdzie latami stał znak ostrzegający o złym stanie technicznym mostu drogowego. Chodzi o przeprawę przez strumyk zwany Strzałką – lewobrzeżny dopływ Słupi, który ma swój początek na bagnie pod Strzelinem. Taki ciek wodny, który da się łatwo przeskoczyć, ale dla drogowców to widać wielki kłopot. Kończą właśnie roboty ziemne z jednej strony, a z drugiej na razie jest przejście tymczasowe pomiędzy barierami na kładce Strzałki o szerokości zaledwie pół metra. I tak na 6 kilometrze docieramy do głównego skrzyżowania DK21 we Włynkówku. Tutaj funkcjonuje ręczne

sterowanie ruchem wahadłowym. Kierowcy się złoszczą, bo długie sznury aut w obie strony i gorąco, wiele pojazdów objuczonych rowerami, ale nie brak rowerzystów jadących swymi jednośladami w kolumnach samochodów. Ciąg dalszy nowej drogi rowerowej w budowie widać dopiero na wzgórzu w kierunku Bydlina. Dookoła też widać, że roboty jest zbyt wiele aby przebudowę drogi skończyć jeszcze w tym tym roku.

Skręcamy więc do Strzelina, gdzie na 7,95 km jest rozdroże w cztery strony świata. Zadbane i ukwiecone, ale szkoda, że to miejscowość trochę zapomniana. Widać to po XIX-wiecznym, sypiącym się ze starości pałacu, w którym przed laty funkcjonował ośrodek doradztwa rolniczego, a bezpośrednie sąsiedztwo było popularnym miejscem targów ogrodniczych. Znajdujący się nieopodal XIX-wieczny kościół przechodzi rewitalizację wieży, toteż jest niedostępny. Poza tym szkoda, że oznakowana trasa rowerowa ma tylko kilkaset metrów i się urywa przed aleją starodrzewia. Jak widać, to ulubione miejsce podmiejskich wypadów słupszczan oraz rowerowych wycieczek. Niedobrze, że na pniach wszystkich drzew tej alejki, w tym wiekowych dębów i klonów, pojawiły się napisy jakby skazujące ten drzewostan na wycinkę. Dopuszczenie do tego będzie zbrodnią na przyrodzie! Dość, że na tej ok. 3-kilometrowej trasie pojawiły się dzikie wysypiska odpadów.

Do centrum Słupska wracamy rondem im. Tadeusza Szołdry u zbiegu ulic Braci Staniuków, Grunwaldzkiej i Tadeusza Rejtana. Mając 11,64 km przebiegu robimy jeszcze dokrętki na ponad 20 km w sumie. Taka trasa na kształt agrafki ze szpilą, której trzeba użyć w kilku miejscach w drodze nad morze.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wiemy ile osób zginęło w powodzi

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza