Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Gen. Skrzypczak: do walki z koronawirusem trzeba zaangażować samorządy

Redakcja
- Nie przewidziano takiego rozwoju sytuacji. To ja się pytam, kto miał to przewidzieć? - pyta gen. Waldemar Skrzypczak i podkreśla, że o zagrożeniu koronawirusem wiedziano od stycznia.

Na łamach „Wprost"pisze pan, że przez blisko dwa miesiące w sprawie możliwej epidemii nic w Polsce nie zrobiono. Również, że problem koronowirusa rozwiązuje się w kraju metodą wielkiej improwizacji. Postuluje pan przeniesienie wysiłku organizacyjnego z centrali w Warszawie na poziom miast i powiatów. Czy naprawdę jest z tak źle, że do wali z wirusem trzeba zaangażować samorządy?

Oczywiście, że tak. Centralnie nie jesteśmy tego w stanie ogarnąć. Słyszał pan, co powiedział jeden z ministrów w kancelarii premiera, że nie przewidziano takiego rozwoju sytuacji. To ja się pytam, kto miał to przewidzieć? Przespano to po prostu. Wirus jest tak powszechny, że jeśli gminy i miasta się nie włączą do walki, to się to nie uda. Samo wojsko, policja i lekarze nie dadzą rady. Problemem jest to, że mamy kilka tysięcy zbadanych i 30 milionów nieprzebadanych. Oznacza to, że nie wiemy, jaki wirus ma zasięg i ilu jest chorych. Niemcy wykonują 20 tysięcy testów na dobę, a my tysiąc. Myśli pan, że w Słupsku nie ma ludzi chorych? Ja nie mam takiej pewności.

Rozumiem, że to burmistrz, wójt, lokalna policja wie lepiej, bo jest na miejscu?

Oni wiedza, czym dysponują, np. jakie przedsiębiorstwa można zaangażować do specjalistycznej produkcji środków do dezynfekcji czy odpowiednich urządzeń. Centrala tego nie wie, a front walki jest wszędzie.

Proponuje pan zaangażowanie OSP do dezynfekcji miast czy do wyznaczenia przez starostów miejsc, gdzie odbywałaby się kwarantanna i późniejsza rekonwalescencja. Chodzi o m.in. o budynki po zamkniętych szkołach czy sanatoria.

W Ustce sanatorium jest puste i można je wykorzystać. Tam jest personel, są lekarze i pielęgniarki. Coś trzeba zrobić z ludźmi chorymi, których obecność w szpitalach nie jest konieczna. Potrzeba wyznaczyć miejsca izolacji i te dla kwarantanny. Również wspomóc pogotowie, które będzie niewydolne w obliczu masowych zachorowań. Można sięgnąć po potencjał OSP przy odkażaniu miast i wsi, trzeba też wzmocnić sztaby zarządzania kryzysowego.

Rozumiem, że według pana wirus dopiero uderzy?

Oczywiście, że tak. Jesteśmy spóźnieni. Nie jestem czarnowidzem, ale oceniam, na podstawie tego, co miało miejsce, gdzie indziej, że apogeum koronawirusa będziemy mieć za jakiś tydzień do 10 dni. Ważny jest powszechny dostęp do testów. Dopóki tego nie ma, nie mamy pełnej wiedzy o poziomie zachorowań.

A jaka jest w tym wszystkim rola wojska?

To, co robi Obrona Terytorialna, to rzecz bardzo dobra i trzeba chylić przed nimi czoła. Jeśli chodzi o wojska operacyjne, to należy zmobilizować oddziały chemiczne i inżynieryjne. Oni mają zdolność do dezynfekcji, pojazdów, obiektów, a nawet całych rejonów.

Czy pandemia przewijała się w scenariuszach i koncepcjach sztabowych?

Nigdy. Kiedy jeden z moich kolegów zapytał co z ćwiczenia Defender (ćwiczenia US Army w Europie, które ostatnio mocno zredukowano z powodu koronawirusa dop. red), powiedziałem, że natychmiast powinien być zmieniony scenariusz na prowadzanie operacji sojuszniczych w warunkach pandemii. Nigdy wcześniej, nie podejmowano takich założeń. Może właśnie teraz jest na to czas. Wojsko oczywiście trzeba chronić, ale sztabowcy mogą ćwiczyć. Oczywiście trzeba postawić też pytanie, czy w takich warunkach wojna jest prawdopodobna?

Generał broni Waldemar Skrzypczak urodzony w Szczecinie i związany z Kołobrzegiem karierę w wojskową rozpoczął w 1976 roku jako szef plutonu czołgów w 16. Pułku Czołgów 8. Dywizji Zmechanizowej w Słupsku. Dowodził 32. Pułkiem Zmechanizowanym w Kołobrzegu, 16. Dywizją Zmechanizowaną, 11. Dywizją Kawalerii Pancernej oraz Wielonarodową Dywizją Centrum - Południe w Iraku w ramach IV zmiany Polskiego Kontyngentu Wojskowego. W latach 2006-2009 był dowódcą Wojsk Lądowych. W sierpniu 2009 podał się do dymisji w proteście przeciwko sposobowi zarządzania siłami zbrojnymi przez polskie Ministerstwo Obrony Narodowej. Przez rok pełnił funkcję podsekretarza stanu w Ministerstwie Obrony Narodowej.

ZOBACZ TAKŻE: Marynarze elewi złożyli przysięgę w Ustce (wideo, zdjęcia)

🔔🔔🔔

Pobierz bezpłatną aplikację Głosy Pomorza i bądź na bieżąco!
Oprócz standardowych kategorii, z powodu panującej epidemii, wprowadziliśmy do niej zakładkę, w której znajdziesz wszystkie aktualne informacje związane z epidemią koronawirusa.

Aplikacja jest bezpłatna i nie wymaga logowania.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza