Uroczystość odbyła się w Urzędzie Gminy Słupsk przy ul. Sportowej w Słupsku. Umowę w obecności przedstawicieli rad obu samorządów podpisali Barbara Dykier, wójt gminy Słupsk oraz Ion Aliman, burmistrz Devesulu, na którego terenie Amerykanie zbudowali swoją tarczę antyrakietową, odpowiednik tej, która powstaje obecnie w Redzikowie.
Jak się okazuje, gdy w Rumunii oddawano do użytku tamtejszą tarczę, to w tym samym czasie w Redzikowie uroczyście rozpoczęto jej budowę.
- Nie mieliśmy wpływu na to, gdy decydowano o lokalizacji amerykańskich baz, ale może nawiązać współpracę z samorządem, na terenie którego zbudowano amerykańską tarczę w Rumunii - mówiła dzisiaj o swoich przemyśleniach wójt Dykier, gdy podejmowała decyzję o nawiązaniu kontaktów z władzami miasta Deveselu.
Do bezpośredniego kontaktu doszło, gdy w październiku ub. roku delegacja gminy Słupsk pojechała z wizytą do Rumunii. Wtedy tam nie tylko jej członkowie zwiedzili amerykańską bazę, ale także ustalono zręby przyszłej umowy o partnerstwie.
Do jej podpisania doszło dzisiaj podczas wizyty delegacji samorządu Deveselu w gminie Słupsk.
Jak poinformowała wójt Dykier, umowa przewiduje przede wszystkim wymianę dzieci i młodzieży oraz dzielenie się z partnerami doświadczeniami samorządowymi.
- Burmistrz Deveselu już dostał zaproszenie od dzieci z Redzikowa dla dzieci z jego miasta na najbliższe lato. Będziemy się starali doprowadzić do tego, aby do tej wakacyjnej wizyty doszło już w najbliższe wakacje - zapowiedziała wójt Dykier.
Nie jest wykluczone, że w przyszłości dojdzie także do wymiany gospodarczej. Przynajmniej tak część gości odbierała obecność na uroczystości Mariusza Kamińskiego, prezesa PARR, który zarządza Słupską Strefą Ekonomiczną, częściowo działającą na terenie gminy Słupsk.
W uroczystości, która - jak podkreśliła wójt Dykier - była pierwszą międzynarodową umową zawartą przez gminę Słupsk, uczestniczyli także wicewojewoda pomorski Mirosław Łuczyk, starosta słupski Zdzisław Kołodziejski, ambasador Rumunii Ovidiu Dranga, Rick Gilbert - dowódca amerykańskiej bazy w Redzikowie oraz dowódca polskiego batalionu, który pilnuje zajmowany przez nią teren.
Wszyscy zabierający głos goście wypowiadali się w tonie pozytywnym, nie ukrywając zadowolenia z zawartej umowy, a dowódca amerykańskiej bazy zapowiedział nawet, że służący w niej amerykańscy marynarze z chęcią spotkają się z rumuńskimi dzieci jak przyjadą do Redzikowa.
Czytaj także na GP24Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?