Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Gminy na Pomorzu nie mają się dobrze

Jakub Roszkowski
Gminy na Pomorzu nie mają się dobrzeGminy na Pomorzu nie mają się dobrze
Gminy na Pomorzu nie mają się dobrzeGminy na Pomorzu nie mają się dobrze archiwum
Prokuratura zajmuje się siedmioma gminami z naszego województwa, które zadłużyły się ponad miarę. Nowy wójt gminy Białogard wprowadził już program naprawczy i szuka wsparcia w Warszawie.

Chodzi o gminy Rewal, Bielice, Przybiernów i Brojce, których sprawy trafiły do prokuratury w Szczecinie oraz gminy Ostrowice, Manowo oraz gminę wiejską Białogard, którymi zajmuje się koszalińska prokuratura. Przypomnijmy, zawiadomienie o niedopełnieniu obowiązków i przekroczeniu uprawnień przez władze tych gmin złożył do prokuratury wojewoda zachodniopomorski. Poszło przede wszystkim o to, że gminy te zadłużały się ponad miarę nawet w parabankach. Na razie w żadnej z tych spraw nikt jeszcze nie usłyszał zarzutów. Ale to prawdopodobnie tylko kwestia czasu.

W gminie wiejskiej Białogard władze się zmieniły. Poprzedni wójt nie dostał się nawet do Rady Powiatu. Chciał być radnym. Podjął pracę w gminnej szkole. Nowy wójt przygotował, w porozumieniu z Regionalną Izbą Obrachunkową, plan naprawczy, który właśnie wprowadza w życie. By jednak ten plan się ziścił w pełni, konieczne jest uzyskanie pożyczki z budżetu państwa. A chodzi o niebagatelną kwotę 19 milionów złotych. 

Wójt wrócił już z Warszawy. Był na spotkaniu z ministrem Henrykiem Kowalczykiem, przewodniczącym Komitetu Stałego Rady Ministrów. Co usłyszał? 

- Mamy pełne wsparcie ministra. Lada dzień złożymy więc wniosek o przyznanie tej pożyczki, która pozwoli na spłatę aktualnych zobowiązań gminy - mówi wójt Jacek Smoliński. - Pożyczka zostanie rozłożona na długi okres, co pozwoli nam regulować wszelkie należności na bieżąco i oczywiście spłacać raty tej pożyczki, nie niszcząc naszego budżetu. 

Ale problemem jest też woda w gminie Białogard, a właściwie jej ceny. Są horrendalnie wysokie. Jej cena, wraz ze ściekami, wynosi najwięcej w kraju, bo aż 48 złotych za metr sześcienny. Mieszkańcy płacą około 19 zł, resztę musi dopłacać samorząd. I to właśnie ta kwota rujnuje budżet gminy.  O tym wójt również rozmawiał w środę z ministrem Kowalczykiem. 

- W tej sprawie jest również pełne zrozumienie dla nas. A dążymy do tego, by ceny wody i ścieków były dla mieszkańców wszystkich gmin i miast, które rozliczają się ze spółką Regionalne Wodociągi i Kanalizacja w Białogardzie, wszędzie takie same. Dziś jest, według nas, niesprawiedliwie, skoro mieszkańcy Białogardu płacą za tę samą wodę i ścieki 8 zł, a my 48 złotych - tłumaczy wójt Smoliński. Ma wyliczenia, na podstawie których  ustalono, że gdyby wprowadzono wspólną stawkę dla wszystkich, ta wyniosłaby 16 złotych. A to oznacza, że tylko mieszkańcy miasta Białogard oraz Połczyna Zdroju płaciliby więcej niż dziś. W pozostałych gminach byłoby taniej. 

- Planuję spotkanie w tej sprawie z samorządowcami z regionu - kończy wójt. 

 

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza