Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Handlowców złe widoki na przyszłość

Andrzej Gurba [email protected]
Aby gmina mogła sprzedać cztery działki przy rondzie, muszą być zamurowane drzwi i okna w obecnie istniejących firmach. Ich właściciele się na to nie godzą.
Aby gmina mogła sprzedać cztery działki przy rondzie, muszą być zamurowane drzwi i okna w obecnie istniejących firmach. Ich właściciele się na to nie godzą. Andrzej Gurba
- Nie damy sobie zamurować drzwi i okien - mówią zbulwersowani właściciele nieruchomości w pobliżu ronda Jana Pawła II w Miastku.

Przy ulicy Armii Krajowej w Miastku, w pobliżu nowego ronda, mieści się kilka firm, m.in. Danlid i Gama. Plan zagospodarowania przestrzennego, uchwalony jeszcze w 2002 roku, przewiduje sprzedaż czterech niewielkich działek handlowo-usługowych, przylegających do budynków tych firm. Jako, że miejsca jest bardzo mało, nowe obiekty muszą przylegać do istniejących budynków. A to oznacza likwidację w nich drzwi wejściowych i okien. - W życiu się na to nie zgodzę! Wejście mam wykonane legalnie. To gmina popełniła błędy uchwalając taki plan - denerwuje się Krzysztof Świątek-Brzeziński, właściciel Danlidu. Protestuje też Jolanta Gnap, właścicielka Gamy.

- Mam, co prawda wejście z drugiej strony, ale też nie zgadzam się, aby nowe obiekty przylegały do mojej własności - mówi stanowczo.

Dodaje, że w tej sprawie śle pisma do burmistrza, ale pozostają one bez odpowiedzi. Poza Danlidem i Gamą, jest jeszcze jeden właściciel. W istniejących budynkach znajduje się też salon fryzjerski i kosmetyczny, ale te pomieszczenia są dzierżawione od ratusza.

- Urzędnicy ewidentnie popełnili błędy. Podczas przygotowania planu, nikt nie brał pod uwagę wejść i odwrotnie. Wydając zgodę na wykonanie drzwi, nikt nie zajrzał do planu - komentuje radny Tomasz Borowski, który wstawił się za właścicielami nieruchomości.

Właściciele zagrożonych firm twierdzą, że teraz jednym możliwym rozwiązaniem jest sprzedaż tych działek im, na polepszenie warunków.

- Okrojenie działek, tak aby nie przylegały do naszych budynków nie jest możliwe, bo będą po prostu za małe. Jeśli my ich nie kupimy, to nie kupi ich nikt, bo nie będzie mógł - oznajmia Gnap.

Izabela Klasa, naczelnik Wydziału Infrastruktury Technicznej Urzędu Miejskiego w Miastku twierdzi, że nie zostały popełnione żadne błędy w planie zagospodarowania przestrzennego tego terenu.

- Jestem przekonana, że nie wszyscy właściciele budynków mają zgody na wykonanie wejść od strony parku, gdzie są nasze działki. Poza tym część obiektów należy do nas i są one przeznaczone do wyburzenia. Chodzi m.in. o część pomieszczeń zajmowanych przez Danlid i salon fryzjerski - mówi Klasa.

Dodaje, że sprzedaż tych działek na polepszenie warunków nie jest takie proste.
- To atrakcyjny handlowy teren. A ceny gruntów wariują. Jak znam życie, trudne byłoby porozumienie się do ceny - oznajmia Klasa. - Nie ma możliwości sprzedania tego terenu bez przetargu. Zgodnie z planem są to samodzielne działki - uzupełnia Aleksander Sikorski, naczelnik wydziału nieruchomości miasteckiego ratusza. Dodaje, że jakimś wyjściem jest zmiana planu zagospodarowania przestrzennego, ale to trwa i kosztuje.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wskaźnik Bogactwa Narodów, wiemy gdzie jest Polska

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza