Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jak krążą słupskie listy - ze Słupska do Słupska przez Pruszcz Gdański

Zbigniew Marecki
List ze Słupska do Słupska idzie przez Pruszcz Gdański. To efekt likwidacji rozdzielni pocztowej w Słupsku.
List ze Słupska do Słupska idzie przez Pruszcz Gdański. To efekt likwidacji rozdzielni pocztowej w Słupsku. Archiwum
List ze Słupska do Słupska idzie przez Pruszcz Gdański. To efekt likwidacji rozdzielni pocztowej w Słupsku. Niektórzy musieli pożegnać się z pracą.

Poczta Polska znowu zreorganizowała funkcjonowanie swoich placówek w Słupsku. Jej rezultatem jest między innymi likwidacja większości stanowisk w słupskiej rozdzielni listów, zmiana rejonów pracy listonoszy i ograniczenie przewozów. Według naszych rozmówców w efekcie pracę straciło około 20 osób.

- Teraz list ze Słupska do Słupska będzie przechodził przez Pruszcz Gdański. Tam listy są maszynowo rozdzielane do worków, które dostają listonosze - tłumaczy jeden z pracowników poczty.

Gdy w biurze prasowym warszawskiej centrali Poczty Polskiej zapytaliśmy o liczbę i przyczyny zwolnień słupskich pocztowców, odpowiedział Zbigniew Baranowski, rzecznik prasowy Poczty Polskiej S.A. Według niego spółka wprowadza zmiany, reagując na dynamiczną sytuację na rynku usług pocztowych.

Zobacz także: Poczta Polska zapowiada, że zmieni się nie do poznania (zdjęcia)

- Zależy nam na poprawie organizacji pracy, zmniejszeniu kosztów działania, poprawie terminowości przebiegu przesyłek oraz racjonalnym zarządzaniu posiadanymi zasobami - czytamy w jego wyjaśnieniu. - Z tych powodów chcemy, aby zadania placówki Poczty Polskiej nr 2 w Słupsku polegające na wspomaganiu pracy sortowni w Pruszczu Gdańskim oraz towarzyszące im zadania transportowe były wykonywane w jednym miejscu - wyjaśnia Zbigniew Baranowski.

Jego zdaniem zmiana przyniesie też korzyści klientom poczty, bo ona zastąpi system ręcznego rozdziału przesyłek na rozdział maszynowy, który będzie standardem w sortowni w Pruszczu Gdańskim.

- Wpłynie to na podwyższenie jakości i terminowości dostarczania przesyłek listowych - obiecuje Baranowski.

Pisze także, że poczcie zależy, aby jej pracownicy w jak najmniej uciążliwy sposób odczuli przeprowadzaną zmianę. Dlatego jej kierownictwo rozmawiało z kierowcami i pracownikami eksploatacji, proponując im możliwość przeniesienia do pracy w jednostkach trójmiejskich, gdzie wykonywaliby te same zadania na tych samych warunkach płacowych. Według niego część osób zdecydowała się na skorzystanie z programu dobrowolnych odejść. Kilku pracowników będzie z kolei pracowało w innych placówkach w regionie słupskim.

Zobacz także: Paczka nie dotarła do Norwegii. Słupszczanka zawiedziona Pocztą Polską

- W tym roku nie planujemy już zmiany w tym obszarze naszej działalności w regionie słupskim - podkreśla Baranowski. Przed kilku miesią­cami kierownictwo Poczty Polskiej informowało, że jedną z przyczyn redukcji zatrudnienia w tym roku jest przegrany przetarg na obsługę sądów i prokuratur. Dla firmy oznacza to utratę 290 milionów złotych. W czerwcu informowano, że od początku roku z programu dobrowolnych odejść na Poczcie Polskiej w całym kraju skorzystało około 4 tysięcy pracowników.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza