Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jak obrabowano hurtownię przy ul. Poznańskiej w Słupsku (aktualizacja)

Alek Radomski [email protected]
W poniedziałek (23 grudnia) bandyta napadł na hurtownię przy ul. Poznańskiej w Słupsku.
W poniedziałek (23 grudnia) bandyta napadł na hurtownię przy ul. Poznańskiej w Słupsku. Krzysztof Piotrkowski
Policja poszukuje bandyty, który tuż przed świętami napadł na hurtownię alkoholi w Słupsku. Kasjerkę sterroryzował, przystawiając pistolet do głowy. Zrabował 25 tysięcy złotych.

Jak informowaliśmy, do tego zuchwałego napadu doszło w poniedziałek około godz. 18. Zakapturzony, ubrany na czarno sprawca wszedł do środka hurtowni alkoholi mieszczącej się przy ul. Poznańskiej 98. Wykorzystał moment, kiedy drzwi na zaplecze były otwarte. Krzyczał, machał bronią. Pistolet lub jego atrapę przystawił do głowy fakturzystki i zmusił ją do oddania pieniędzy z firmowej kasy.

Zaraz po zdarzeniu policja nie chciała ujawniać żadnych szczegółów tej sprawy. Nie potwierdzała też informacji, że bandyta był uzbrojony lub że mógł posługiwać się straszakiem podobnym do broni. W okolicy nie było widać obławy. Kryminalni zabezpieczali za to ewentualne ślady, które mógł pozostawić za sobą sprawca. Choć pod hurtownią stały dwa radiowozy, to brama na parking była szeroko otwarta. Każdy mógł tam wjechać lub wydostać się w dogodnym momencie.

Dopiero we wtorek rano KMP w Słupsku wydała oficjalny komunikat, przyznając, że doszło do napadu.
Na miejsce zdarzenia skierowano wszystkie policyjne patrole. Przez kilka godzin zabezpieczano ślady, a następnie wspólnie z właścicielem szacowano straty. Policja podaje jedynie, że były znaczne. Nieoficjalnie mówi się o kwocie 25 tysięcy złotych. Mimo podjętych działań sprawca zniknął.

- Kryminalni ze Słupska niemal bez przerwy pracują nad wyjaśnieniem wszystkich okoliczności tego zuchwałego rozboju - zapewnia Robert Czerwiński, rzecznik KMP w Słupsku.

- Trwają ustalania i przesłuchania świadków - zapewnia. Jeden z właścicieli sąsiednich hurtowni powiedział nam, że dotąd było tam bezpiecznie, a firm w okolicy jest sporo.

- Napady, zwłaszcza tak zuchwałe, dotąd się nie zdarzały. Napastnik wybrał dobry moment. Akurat gdy są większe utargi ze względu na okres przed świętami - podsumował. Pieniądze nie mają tu aż takiego znaczenia - powiedziała "Głosowi" właścicielka hurtowni. - Nikt nie chciałby znaleźć się w takiej sytuacji. Całe szczęście, że nic nie stało się naszej pracownicy. Była bardzo przerażona i roztrzęsiona. Policja zapewniła nas, że będzie nad sprawą pracować wszelkimi siłami.

Na razie policjanci poszukują osób, które mogły tego dnia widzieć podejrzaną osobę bądź osoby będące w pobliżu lub w bezpośrednim sąsiedztwie kompleksu hurtowni przy ulicy Poznańskiej. Każda informacja, nawet błaha, może być przydatna. Można dzwonić na numer 997. Gwarantowana jest anonimowość.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza